Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stomil-Widzew. Czy przestaną się z nich śmiać?

(bart)
Pomocnik Veljko Batrović ma nadzieję na dobry występ w Ostródzie
Pomocnik Veljko Batrović ma nadzieję na dobry występ w Ostródzie grzegorz gałasiński
Już jutro (godz. 19) pierwszoligowi piłkarze Widzewa zmierzą się na boisku w Ostródzie ze Stomilem Olsztyn. Zagra ostatni zespół, łodzianie, z czwartym, olsztynianie, w tabeli. Nietrudno więc wskazać zdecydowanego faworyta w tym spotkaniu.

Prowadzony przez dobrze znanego w Łodzi trenera Mirosława Jabłońskiego (opiekował się kiedyś ŁKS i był koordynatorem w Widzewie) Stomil też ma poważne kłopoty ze zbilansowaniem budżetu.

Radzi sobie jednak wręcz znakomicie, w porównaniu z czterokrotnym mistrzem Polski. Rzecz jasna, jedenastopunktowa strata do prowadzących Zagłębia Lubin i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza oznacza, że nikt przy zdrowych zmysłach nie liczy w Stomilu na awans w tym sezonie do ekstraklasy. Nie zmienia to jednak faktu, że chyba każdy fan Widzewa chciałby być dzisiaj w sytuacji
sympatyka olsztynian.

Będzie to pierwsze starcie o punkty, które Stomil rozegra nie w Olsztynie, a w Ostródzie. Jak widać, tamtejsi działacze nie mieli kłopotów ze znalezieniem zastępczego stadionu. Oba miasta dzieli kilkadziesiąt kilometrów.

A o co walczy Widzew? Jasne, oficjalnie o utrzymanie się w lidze. Umówmy się jednak, że to coraz mniej realne. Może więc o to, żeby, chociaż na pewien czas, z klubu przestano się śmiać w sportowej Polsce.

Niestety, widzewiacy nie będą mogli liczyć na doping swoich kibiców. Przypomnijmy, że zespół z al. Piłsudskiego został jakiś czas temu ukarany za złe zachowanie sympatyków w trakcie jesiennego spotkania w Łodzi z GKS Katowice. Klub musiał zapłacić 3 tysiące złotych kary, natomiast zorganizowana grupa fanów otrzymała aż półroczny zakaz wyjazdów. Oczywiście, kibice Widzewa niemal na pewno pojawią się w Ostródzie, ale w niewielkim gronie.

Wczoraj łodzianie ćwiczyli tradycyjnie w Gutowie Małym. Sytuacja kadrowa zespołu Stawowego się nie zmieniła. W sobotni wieczór wolne będzie miał Tomasz Lisowski, który w meczu z Arką został ukarany czerwoną kartką. Coś nam mówi, że ten defensor zbytnio się tym nie przejął, bo traktuje pobyt w Widzewie jako okazję do przeczekania przez kilka miesięcy, zresztą za całkiem przyzwoite pieniądze (przynajmniej na papierze). Osobiście przeprosimy ,,Liska’’, jeśli się mylimy i już wkrótce będzie bohaterem kolejnych spotkań.

Zabraknie też rekonwalescenta Mateusza Brozia, a po kartkowej karencji do dyspozycji szkoleniowca będą już Szymon Zgarda i David Kwiek.

Na dziś również zaplanowano jeden trening, po nim wybrana przez Stawowego osiemnastka wyjedzie już w stronę Ostródy. Ciekawe, że w obecnych, tak trudnych realiach organizacyjno-finansowych zespół nie uda się tam dopiero w sobotę. Mamy nadzieję, że to pomoże w odniesieniu drugiego zwycięstwa w tym sezonie. 

Sędzią jutrzejszego meczu będzie Sebastian Krasny. Arbiter z Krakowa w tym roku prowadził już dwa spotkania w pierwszej lidze. Dotychczas nie był rozjemcą żadnego starcia widzewiaków (w sezonie 2010/2011 gwizdał jedynie zespołowi z al. Piłsudskiego, występującemu w ówczesnej Młodej Ekstraklasie). W poprzednich rozgrywkach Krasny sędziował dwa mecze olsztynian (0:3 z Olimpią Grudziądz i 3:1 z GKS Katowice).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany