Już na początku dzisiejszej rozprawy Maria Kołakowska zwróciła się z wnioskiem do sądu o wyproszenie z sali rozpraw dziennikarki Gazety Wyborczej.
- Ja i moja rodzina jesteśmy obrażani na forum internetowym tej gazety, a ta pani w tekście z ostatniej rozprawy przeinaczyła słowa mojej mamy – argumentowała Maria Kołakowska.
Jako, że proces jest jawny sędzia Adrianna Leśniańska stwierdziła, że nie ma podstaw do wyproszenia z sali przedstawiciela któregokolwiek z mediów.
Nastoletnia córka radnej PiS stanęła przed sądem za zakłócenie odczytu scenariusza "Golgota Picnic"
Potem rozpoczęły się zeznania świadków – organizatorów i uczestników odczytu, policjantów zabezpieczających wydarzenie oraz rodziny Marii. Matka dziewczyny jest radną Prawa i Sprawiedliwości.
- Po tym jak ta dziewczyna rozpyliła substancję i wyszła z budynku rozmawiałam z nią. Powiedziałam, że skutki jej działania mogły być bardzo poważne – ludzie w panice mogli się stratować. Odparła ze śmiertelnie poważną miną, że tam obraża się Boga. W jej oczach widziałam coś, co mogłabym określić jako stan niezrównoważenia. Odsunęłam się, bo nie widziałam, czy może ma jeszcze jakiś gaz albo nóż – mówiła jedna ze świadków.
- Czy pani sugeruje, że jestem nienormalna?! – zareagowała Maria Kołakowska, wzburzyła się także wspierająca ją publiczność.
- Jeśli zeznania świadka są dla państwa nie do wytrzymania, możecie opuścić salę rozpraw – apelowała sędzia.
Gdy świadek wychodziła z sali rozpraw na korytarzu przywitały ją słowa „A nie boisz się, że mamy nóż?”.
Dwóch zeznających policjantów opowiadało z kolei o udziale w całym wydarzeniu posła Andrzeja Jaworskiego.
- Nawoływał on zgromadzoną przed budynkiem młodzież do sforsowania naszego kordonu – mówił jeden z funkcjonariuszy.
Posła PiS nie było dzisiaj na sali rozpraw.
Gdańsk: Kara dla 17-latki, która próbowała przerwać odczyt sztuki "Golgota Picnic"
Szersze spektrum całego konfliktu związanego z protestem przeciwko odczytywaniu scenariusza Golgota Picnic przedstawiła matka obwinionej, Anna Kołakowska.
- Złożyliśmy kilka zawiadomień o zamiarze popełnienia przestępstwa związanego z obrazą uczuć religijnych w miastach w których miał się odbyć odczyt tej pseudosztuki. Skoro jednak nie dostaliśmy pomocy ze strony policji i prokuratury musieliśmy bronić się sami. Jestem dumna z mojej córki, choć nie znałam szczegółów tego co planuje. Pod moimi zeznaniami, które policja spisała po tamtym zdarzeniu nie chciałam się podpisać, bo były napisane jak przez upośledzonego człowieka. Wprowadziłam w nich wiele poprawek językowych i stylistycznych – mówiła radna Kołakowska.
Odczyt scenariusza odbył się 18 czerwca 2014 roku w Świetlicy Krytyki Politycznej. Sprawa trafiła do sądu, ponieważ rodzice Marii zaskarżali wydany w październiku ubiegłego roku wyrok w trybie zaocznym – czyli bez obecności dziewczyny i jej obrońcy. Na mocy wyroku obwiniona miała odbyć karę 40 godzin prac społecznych. Maria Kołakowska zezwoliła na ujawnienie jej nazwiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?