Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS podejmuje lidera. Grają o swoją przyszłość

Jan Hofman
Piłkarze ŁKS nie mają już w tym sezonie szans na odegranie znaczącej roli w trzecioligowych rozgrywkach. Dlatego każdy kolejny mecz, rozgrywany już bez zbędnych obciążeń, powinien być dla ełkaesiaków szansą do prezentowania ładnej dla oka gry i okazją do sprawiania futbolowej przyjemności własnym kibicom.

Piłkarze z al. Unii powinni pamiętać także o tym, że postawa na boisku będzie miała bezpośredni wpływ na ich sportową przyszłość. Trener Marek Chojnacki nie ukrywa, że obecna trzecioligowa wiosna to czas testów, sprawdzianów i weryfikacji przydatności do realizacji zakładanego celu, jakim jest awans do drugiej ligi już w następnym sezonie.
Szkoleniowiec stawia sprawę jasno i piłkarze powinni wiedzieć, że sami są kowalami własnego zawodowego losu. W klubie zostaną jedynie ci, którzy gwarantowali będą odpowiednią sportową jakość. A piłkarską przydatność najlepiej udowadniać podczas ligowej rywalizacji. Mecz daje możliwość pokazania pełnię swoich możliwości i umiejętności. Już jutro pierwszy, ale bodaj jeden z najważniejszych futbolowych sprawdzianów ełkaesiaków. Łodzianie na boisku przy al. Unii podejmowali będą lidera rozgrywek – Radomiaka Radom. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.

Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego nie mają sobie równych w tym sezonie. Wystarczy powiedzieć, że drużyna po dwudziestu trzech seriach mistrzowskich wywalczyła aż piętnaście punktów przewagi nad drugim w tabeli Ursusem Warszawa i dziewiętnaście nad ŁKS! To chyba najlepiej świadczy o sile lidera grupy łódzko-mazowieckiej.

Wiosenne osiągnięcia Radomiaka może nie są już tak oszałamiające, jak jesienne, ale z drugiej – trzy zwycięstwa i trzy remisy (bramki 14-4) mają swoją wymowę. Pewnie ełkaesiacy pamiętają jesienne upokorzenie z boiska w Radomiu. Wówczas przegrali 0:3, a pracę po tym meczu stracił ówczesny szkoleniowiec drużyny z al. Unii Wojciech Robaszek. Jutro nadarza się okazja do sportowej zemsty. Nadal nie wiadomo, czy łodzianie wystąpią w najsilniejszym składzie. Z zespołem nie trenuje Łukasz Staroń, a indywidualne zajęcia ma Dawid Sarafiński. Na urazy narzekają Tomasz Zimoń i Kamil Cupriak, ale zawodnicy ćwiczą z zespołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany