Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na ulicy Przybyszewskiego wstrząsnął Łodzią. Pani Bogusia wracała ze zmiany...

(ao)
Tutaj pracowała pani Bogusia. 3 kwietnia była w pracy po raz ostatni...
Tutaj pracowała pani Bogusia. 3 kwietnia była w pracy po raz ostatni... Łukasz Kasprzak
Na wiadukcie na ul. Przybyszewskiego od tygodnia palą się znicze. Kilka dni temu do fragmentu starej latarni przymocowano wieniec. W ten sposób koledzy z pobliskiego zakładu produkującego wiązki kablowe chcieli upamiętnić tragicznie zmarłą koleżankę z pracy. Niektórzy z nich byli na miejscu zdarzenia, widzieli jej makabryczny wypadek.

MATURA 2015 ANGIELSKI [ARKUSZE, ODPOWIEDZI]
Barcelona Bayern - transmisja LIVE
Pani Bogusia od 2008 roku pracowała na produkcji w zakładach Cablex. 10 kwietnia o 22.00 skończyła popołudniową zmianę. Zwykle droga z pracy ul. Papierniczą na przystanek na szczycie wiaduktu ul. Przybyszewskiego zajmowała jej kilka minut. Tym razem miała być na nim wcześniej. Znajomi podwieźli ją samochodem. Wysiadła i przejściem dla pieszych chciała dostać się do tramwaju jadącego w stronę centrum...
O 22.20, kiedy była na środkowym pasie, uderzyło w nią audi A4, pędzące w kierunku ul. Lodowej. Znajomi z pracy usłyszeli głuche stuknięcie i krzyk. To, co zobaczyli, zostanie w ich pamięci na zawsze. Części ciała koleżanki rozrzucone były po jezdni...
250 metrów dalej zatrzymał się samochód, który w nią wjechał. Wysiadł z niego 36-letni kierowca, łodzianin. Usiadł na krawężniku, płakał. Na miejscu pojawiły się karetka, straż pożarna, policja. Ze względu na zły stan psychiczny kierowcę zabrano do szpitala.

– Dwie koleżanki widziały wypadek, to stało się kilka metrów przed nimi – opowiadają znajome z pracy pani Bogusi. – Każdy to przeżywa, sposób, w jaki zginęła, okropne. I to przez brawurę, głupotę kierowcy. Jej mama ponoć trafiła przez to do szpitala.

– Miała męża i ponaddwudziestoletniego syna. Jak mogło ją spotkać coś takiego... Ciepła, życzliwa, wszystkim pomagała, uśmiechnięta. Jestem w szoku – opowiada jej znajoma.
– My też przechodzimy przez to przejście – dodają koleżanki ze zmiany. – Gdy to się stało, byłyśmy już po drugiej stronie. Tam zawsze pędzą samochody. Dwóch przepuści, trzeci jedzie dalej. Boimy się.
W czwartek w Cableksie pojawił się psycholog.

Rozpędzone BMW potrąciło pieszego na ul. Przybyszewskiego! [zdjęcia]

Makabryczny wypadek na ul. Przybyszewskiego. Zginęła kobieta [zdjęcia]

– Szok i niedowierzanie, że przytrafiło się to naszemu pracownikowi. Zapewniliśmy pomoc psychologiczną dla świadków tragedii oraz wszystkich, którzy czują, że chcieliby z niej skorzystać. Jesteśmy w kontakcie z rodziną zmarłej. Pani K. była zawsze uśmiechnięta, energiczna, pełna życia, dobry pracownik – mówi wyraźnie przygnębiony dyrektor Michał Maćczak.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Sprawca nie przebywa już w szpitalu. W środę postawiono mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

– Nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień – informuje prokurator Krzysztof Kopania z łódzkiej Prokuratury Okręgowej. – Biegły pomoże w rekonstrukcji zdarzeń.

Przesłuchane zostały koleżanki z pracy zmarłej oraz kierowca taksówki, która jechała za audi.
– Komentowali z pasażerem, iż ktoś szybko jedzie. Z zeznań świadków wynika, że prędkość była duża, ale wykaże to ekspertyza – dodaje Kopania.
Mężczyzna był trzeźwy. Biegli ustalą, czy był pod wpływem środków odurzających.

Przystanek na wiadukcie to miejsce grozy. Kierowcy wjeżdżający na jego szczyt z prędkością przekraczającą przepisowe 50 km/h pieszych na pasach widzą w ostatniej chwili. Na dniach ma zebrać się komisja bezpieczeństwa, w której skład wejdą przedstawiciele drogówki, ZDiT-u oraz oddziału zarządzania ruchem UMŁ. Zdecydują, co dalej z przystankiem. W grę wchodzi m.in. jego przeniesienie, likwidacja, ustawienie dodatkowej latarni, sygnalizatora, fotoradaru.

Śmiertelne potrącenie pieszej na Przybyszewskiego. 47-latka zginęła na pasach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany