Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wychowawcze” metody trenera tajskiego boksu. Bił dzieci pasem i robił im zdjęcia...

(mr)
Robert K. jest nie tylko trenerem, ale i absolwentem kierunku pedagogika wieku dziecięcego.
Robert K. jest nie tylko trenerem, ale i absolwentem kierunku pedagogika wieku dziecięcego. Łukasz Kasprzak
39-letni Robert K., trener tajskiego boksu, stanie przed sądem oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej dwóch swoich uczniów i spowodowanie u nich obrażeń. Kazał rozebrać się chłopcom do naga, uklęknąć na kanapie i bił ich po pośladkach ręką i pasem od kimona. Do tego robił telefonem komórkowym zdjęcia pośladków ze śladami pobicia...

Bracia: siedmio- i jedenastolatek, chodzili na zajęcia do klubu, który działa w szkole podstawowej na Górnej. Prowadzi je Robert K., który na swojej stronie internetowej przedstawia się jako instruktor sportu, rekreacji ruchowej, samoobrony, a także absolwent Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego, kierunku pedagogika wieku dziecięcego.

– 14 października ubiegłego roku, gdy starszy syn rozbierał się do kąpieli, zauważyłam sińce na pośladkach. Gdy spytałam, co się stało, ubrał się i schował pod kołdrę. Wtedy młodszy syn powiedział, że trener pobił jego i brata – mówi matka dzieci.

Stało się to w sobotę, gdy chłopcy poszli do klubu pomóc trenerowi nosić sprzęt sportowy. Najpierw dostało się młodszemu. Potem trener kazał mu wziąć piłkę i iść na salę gimnastyczną. Ale chłopiec przez uchylone drzwi widział, jak trener bije pasem brata.
Według matki, w przypadku starszego syna nie był to pierwszy taki incydent. Jak jej powiedział, w ciągu dwóch lat był bity pasem co najmniej osiem razy, w tym na obozie sportowym.
Mężczyzna przyznał się do bicia. Z relacji matki wynika, że w ten sposób chciał nauczyć dzieci dyscypliny. Sam był wychowywany po spartańsku.
Wczoraj sprawę trenera rozpatrywał sąd. Mężczyzna nie przyszedł, bo jest chory. Chciał poddać się karze, a prokuratura wniosła o ukaranie go grzywną. Jednak wczoraj wycofała się z tej propozycji, a sąd zadecydował, że będzie proces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany