Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Śląsk 2:0: Finlandia ze szkocką - mieszanka, która powaliła Wrocław [ZDJĘCIA]

LEM
Lech - Śląsk 2:0: Finlandia ze szkocką - mieszanka, która powaliła Wrocław
Lech - Śląsk 2:0: Finlandia ze szkocką - mieszanka, która powaliła Wrocław Grzegorz Dembiński
Po kapitalnej drugiej połowie Kolejorz pokonał przy Bułgarskiej wrocławski Śląsk 2:0. Gole dla Lecha zdobyli Finowie Kasper Hamalainen (57. min) i Paulus Arajuuri (83.). Dwoma znakomitymi asystami popisał się Szkot Barry Douglas, który z chirurgiczną dokładnością dośrodkowywał do kolegów. Poznaniacy rozegrali najlepszy mecz wiosną i na jedną kolejkę przed końcem rundy zasadniczej tracą tylko dwa punkty do Legii. Środowa kolejka zapowiada się bardzo ciekawie.

- Musimy zwycięstwem odpowiedzieć na wynik Legii - deklarował przed meczem ze Śląskiem trener Lecha Maciej Skorża, ale do przerwy skończyło się tylko na pobożnych życzeniach. Kolejorz znowu prezentował się blado. Goście bez respektu rozpoczęli to spotkanie i dyktowali swoje warunki.

Wiadomo nie od dziś, że poznaniacy maja olbrzymie trudności z prowadzeniem gry, kiedy rywal stosuje pressing daleko przed swoją bramką. Niewiele brakowało, by Śląsk wykorzystał już pierwszą stratę, agresywnie zaatakowanego przed własną bramką Karola Linettego. Młody pomocnik wyłożył piłkę Pichowi, ale strzał Słowaka odbił Gostomski.

Lech po raz pierwszy przedarł się pod bramkę Śląska dopiero po kwadransie. Sprytne podanie Douglasa zmarnował jednak Pawłowski, któremu w pol karnym Śląska nie udało się opanować piłki.

Niewiele brakowało by gospodarzom w "swoim stylu" nie pomógł Mariusz Pawełek. Bramkarz wrocławskiej drużyny najpierw wypuścił piłkę z rąk, a potem się poślizgnął, ale Kownacki nie skorzystał z prezentu i trafił w stojącego na linii bramkowej Celebana.

Potem przez wiele minut na boisku nie działo się nic interesującego. Poznaniacy byli wyprzedzani przez szybszych i bardziej zdecydowanie grających gości, nie potrafili wymienić kilku celnych podań i mieli olbrzymie problemy z przeniesieniem gry na połowę gości.

Szymon Pawłowski, który przed przerwą próbował brac na siebie ciężar gry, widząc pasywność kolegów, próbował uderzać z dystansu. Jednak strzały pomocnika Lecha były równie silne, co niecelne.

Pod bramką Śląska, w pierwszej odsłonie zakotłowało się tylko raz - w 29. minucie. Linetty wypatrzył Kownackiego, ale Pawełek, który uprzedził napastnika Lecha, zbyt krótko wybił piłkę. Przed szansą stanął Lovrencsics, ale minimalnie chybił

Zupełnie odmienna była druga odsłona. Lech grał wreszcie z pasją, widowiskowo, wykorzystując swoje szybkie skrzydła. Co ciekawe Kolejorz ruszył do szturmu, krótko po przerwie wywołanej przez kibiców Śląska, którzy rzucali na murawę race. "Piro" nie pomogło gościom, bowiem w ciągu kilku minut zostali wręcz stłamszeni przez nacierającego w ostrym tempie Kolejorza.

Poznaniacy od 55. minuty nie dali, praktycznie ani na moment odetchnąć bezradnym gościom. W 56. min Linetty przytomnie zagrał na lewą stronę do Barry'ego Douglasa, a Szkot idealnie zacentrował w pole karne. Na piątym metrze na piłkę już czekał Kasper Hamalainen i uderzył nie do obrony. To była jego dziewiąta bramka w tym sezonie.

Kolejorz nie zamierzał spoczywać na laurach. Najpierw świetnie grający Pawłowski dopadł do bezpańskiej piłki przed polem karnym Pawłowski, ale uderzył niedokładnie. Potem kapitalną okazję miał Lovrencsics, ale strzelił wprost w bramkarza Śląska.

Kolejnej szansy nie wykorzystał Hamalainen i kiedy po jednym z nielicznych ataków gości, Machaj trafił w rzutu wolnego w poprzeczkę, wydawało się, że Lech znowu może mieć kłopoty z zainkasowaniem trzech punktów.

Na szczęście, zmarnowane sytuacje nie miały wpływu na wynik. kropkę nad i postawił w 83 min Arajuuri. Douglas, który zagrał mocną piłkę w pole karne z rzutu wolnego, Fin uprzedził Mariusza Pawełka i głową wpakował ją do siatki.

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0

Bramki: Hamalainen 57., Arajuuri 83.

Lech: Gostomski – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Douglas – Trałka, Linetty – Lovrencsics (72. Formella) , Hamalainen (90+4 Zulciak), Pawłowski (88. Keita) – Kownacki.

Śląsk: Pawełek – Zieliński, Celeban, Pawelec, Ostrowski – Danielewicz (72. hatley) , Hołota – F.Paixao, Machaj (86. Dankowski), Pich (73. Lacny)– Paixao.

Sędziował: Marcin Borski (Warszawa)

Widzów: 22 175

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski