Są natomiast na ul. Skorupki i wlepiają mandaty tym, którzy – fakt, że na zakazie – skręcają w nią w lewo z ul. Piotrkowskiej, żeby uciec z korka.
– Wiozłem klientkę ulicą Piotrkowską w kierunku centrum. Śpieszyło się jej do pracy, więc chcąc ominąć zakorkowaną Radwańską, skręciłem przy katedrze w lewo – mówi Tomasz Wołowski, łódzki taksówkarz. – Na zakazie i podwójnej ciągłej – przyznaje. – Gdybym nie złamał zakazu, stałbym w korku na Piotrkowskiej i Radwańskiej dobre pół godziny.
Tylko w ciągu godziny funkcjonariusze zatrzymali dziewięciu kierowców, którzy złamali zakaz skrętu z ul. Piotrkowskiej w lewo w ul. Skorupki. Łącznie zostali ukarani na kwotę 600 zł.
– Nie prowadziliśmy tam żadnej akcji – mówi asp. sztab. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – Przechodnie zatrzymali patrol drogówki i poprosili o reakcję na łamanie zakazu.
Pewnie, że zakazów nie należy łamać. Ale gdy miasto jest zakorkowane, może z niektórych warto zrezygnować, dostosować organizację ruchu do realiów. I lepiej by było, gdyby policjanci byli tam, gdzie w ciągu godziny przejeżdżają setki aut, a nie dziewięć. I próbowali kierowcom pomagać, zamiast tylko karać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?