Uwaga, borelioza! Pacjenci z kleszczami w... penisach!

Ciasto z truskawkami - przepisy

– Byłam na działce w Zofiówce – mówi Elżbieta Olszyca, która zgłosiła się do chirurga pogotowia. – Po powrocie podczas kąpieli zauważyłam czerwoną plamkę na prawym boku w okolicy brzucha. Okazało się, że to kleszcz.

Kleszcze najczęściej wkłuwają się w ręce, nogi, pośladki, uszy i głowę, ale coraz częściej łodzianie znajdują je w intymnych częściach ciała.

– Mieliśmy już kilka przypadków ukąszeń w najbardziej skryte miejsca, gdzie skóra jest bardzo delikatna – mówi dr Marek Sasin, chirurg z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. – U kilku młodych mężczyzn kleszcz umiejscowił się w genitaliach, u jednego – tuż przy odbycie.

Specjaliści alarmują, że nawet co trzeci – czwarty kleszcz roznosi drobnoustroje, wywołujące groźną chorobę – boreliozę (patrz ramka). Dlatego ważne jest, by jak najszybciej usunąć go z ciała. Jeżeli jednak po siedmiu – czternastu dniach od ukąszenia pojawia się rumień mający około 7 cm średnicy, istnieje możliwość wystąpienia boreliozy.

– Tygodniowo u dziesięciu – piętnastu pacjentów, którzy trafiają do nas po ukąszeniu przez kleszcza, badania krwi potwierdzają zakażenie boreliozą – mówi Emilia Walas-Frankiewicz ze szpitala im. Biegańskiego w Łodzi. – Choroba powoduje dolegliwości stawów, silne bóle mięśni i głowy. Leczenie może trwać nawet kilka lat. W niektórych przypadkach konieczna jest hospitalizacja.

Zdaniem specjalistów z Uniwersytetu Łódzkiego, plaga kleszczy spowodowana jest łagodną zimą oraz ciepłą i wilgotną wiosną, co sprzyja ich wzmożonemu rozmnażaniu.

Borelioza to niebezpieczna choroba, wywoływana przez bakterie. W miejscu ukąszenia przez zakażonego nimi kleszcza tworzy się rumień, chory ma wysoką gorączkę, bolą go mięśnie, stawy, ma powiększoną wątrobę i śledzionę. Boreliozę leczy się antybiotykami. Choroba może jednak powracać, nawet po latach.