Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Czy postraszą Wandę?

pas
W czwartek nie zabraknie w Łodzi sportowych emocji. O godz. 13.45 na torze przy ul. 6 Sierpnia staną do walki żużlowcy Orła.

Ich rywalem będzie team Wandy Kraków. W tabeli rywale są o oczko wyżej od łodzian. Wygrali dwa mecze, nasi żużlowcy tylko jeden. Oczekujemy zmiany miejsc, czyli zwycięstwa naszego teamu.
– Z tych zawodników, których mamy, trzeba wykrzesać to, co się da. Sprzęt jest potrzebny, ale nie tylko. Hans Andersen ma sprzęt, Biełousow także. Jakub Jamróg dowoził swoje punkty, jak zawsze. Klindt, który powinien prowadzić ten zespół, jedzie tak, jak jedzie. Z kolei Korneliussen prezentuje taką formę, że nie łapie się do składu – twierdzi na łamach Sportowych Faktów trener Lech Kędziora.
Szkoleniowiec słusznie zauważa, że trudno opierać nadzieje na jednym dobrze jeżdżącym zawodniku, a tak było w Ostrowie, gdzie na wysokości zadania stanął tylko Witalij Biełousow. Potrzebny jest waleczny zespół, z żądzą zwyciężania.
Jak na razie takim zespołem dysponują... jutrzejsi rywale.
Prezes Orła Witold Skrzydlewski z zazdrością patrzy na team z Krakowa. Jest natomiast mocno rozczarowany postawą swoich zawodników, ba, uważa ją za totalną sportową porażkę. Obawia się ewentualnych baraży o pozostanie w I lidze, bo przeciwnicy z Gdańska czy Lublina mogą okazać się lepsi.
Dlatego żużlowcy Orła muszą zrobić wszystko, żeby baraży uniknąć. Pierwszym krokiem do osiągnięcia tego celu będzie odzyskanie zaufania szefa, kibiców i odniesienie zwycięstwa.
Prezes odgraża się, iż w przyszłym sezonie weźmie sprawy w swoje ręce i to on wybierze zawodników do ligowego zespołu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany