Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetką pogotowia na sygnale, bo mąż się obraził...

(ew)
Zdarza się, że w ciągu dyżuru łódzkie karetki dwa – trzy razy wyjeżdżają do pacjentów, którzy nie wymagają żadnej pomocy medycznej.
Zdarza się, że w ciągu dyżuru łódzkie karetki dwa – trzy razy wyjeżdżają do pacjentów, którzy nie wymagają żadnej pomocy medycznej. Łukasz Kasprzak
Łodzianka w średnim wieku wezwała karetkę pogotowia ratunkowego do męża, który zaniemówił, siedzi nieruchomo przed telewizorem i na nic nie reaguje. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, okazało się, że mężczyzna po prostu obraził się na żonę. Chcąc ją ukarać, przestał się do niej odzywać i odpowiadać na zaczepki. Za nieuzasadnione wezwanie pogotowia kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 zł.

Inna łodzianka wezwała karetkę, gdyż chciała, by... przepisano jej receptę na wskazany przez nią silny środek przeciwbólowy, bo lekarz ze świątecznej pomocy zalecił inny specyfik.

Zdarzają się głupie żarty – ktoś wzywa np. karetkę do swojej dziewczyny lub sąsiadki, twierdząc, że dzieje się z nią coś złego. Ta jest kompletnie zaskoczona, gdy ratownicy pukają do jej drzwi.
– Od początku roku mieliśmy około pół setki nieuzasadnionych wezwań, ale bywa, że podczas jednego dyżuru są takie dwa – trzy – mówi dr Renata Warężak-Kuciel z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

Otwarcie Lidla przy al. Politechniki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany