Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzewa nie da się już uratować

Jan Hofman
Pewnie już w środę będzie jasne, jaka przyszłość czeka piłkarską drużyną Widzewa. Przed tygodniem Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN nakazała łódzkiemu klubowi do 30 czerwca dostarczyć brakujące dokumenty.

Trudno być jednak optymistą i liczyć, że Widzewowi uda się wywalczyć pozwolenie na grę w drugiej lidze. Brak sądowego potwierdzenia, że klub nie jest w upadłości likwidacyjnej to wystarczający argument dla członków komisji, by odmówić Widzewowi prawa gry na tym poziomie.

Co zatem dalej? Drogi są dwie. Działacze nadal mogą występować o licencję na grę w trzeciej lidze, albo ogłosić upadłość. To drugie rozwiązanie może być wygodne dla Sylwestra Cacka, bowiem w ten sposób pozbędzie się długów i nie będzie się już musiał zajmować finansowymi zobowiązaniami. A przecież należności Widzewa wobec ponad setki wierzycieli, wynoszące ok. 15 mln złotych, klub miał spłacać w latach 2014-2029.

Co ciekawe, że choć to Cacek doprowadził do upadku czterokrotnego mistrza Polski, to on jako jedyny będzie miał prawo podjąć się jego reaktywacji! Należy w tym miejscu przypomnieć, że to jego spółka RTS Widzew Łódź SA posiada prawo ochronne do dnia 17.02.2025 roku na znak towarowy zarejestrowany w Urzędzie Patentowym do pod numerem R-191272. Oczywiście inny podmiot, który chciałby odbudowywać Widzew pod tą właśnie nazwą, będzie mógł odkupić prawa do herbu. Wiadomo nawet, ile ta przyjemność kosztowałaby, bo wszak niedawno Cacek wystawił na licytację znak słowno – graficzny Widzew Łódź. Wówczas wyceniał go na 2 500 000 złotych netto.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Cacek wraz w Wiesławem Wilczyńskim liczy, iż uda mu się rozpocząć rewitalizację marki Widzew od czwartej ligi (oczywiście bez długów).

I tu spotka ich pewnie przykre rozczarowanie. Po podobnych sprawach ŁKS i Polonii Warszawa (kluby upadły i w drodze wyjątku otrzymały prawo gry w IV lidze) PZPN wprowadził zmiany w regulaminie. Okręgowy związek może awansować nowy klub, ale tylko o jedną klasę od najniższej prowadzanej przez niego. Czyli w przypadku Łodzi mówimy o klasie A. Jest jeszcze furtka, w której ŁZPN może wystąpić do zarządu PZPN z wnioskiem o przyznanie nowemu podmiotowi prawa gry w IV lidze. Jednak na takie rozwiązanie z powodu, oczywiście, spraw formalnych nie ma już czasu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany