Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od wielkiej wpadki do rozdawania biletów, czyli rok systemu PEKA

Marcin Idczak
Od wielkiej wpadki do rozdawania biletów, czyli rok systemu PEKA
Od wielkiej wpadki do rozdawania biletów, czyli rok systemu PEKA archiwum
Początkowo PEKA była synonimem psucia się. Pełno było problemów z kartą. Obecnie takiego rozwiązania zazdroszczą nam inne miasta, które chcą wprowadzić podobny system.

Minął rok od największej rewolucji komunikacyjnej w Poznaniu i okolicznych gminach, czyli uruchomienia systemu PEKA (biletu elektronicznego).

Równo 12 miesięcy temu była ona synonimem tego wszystkiego co najgorsze. Przed punktami Zarządu Transportu Miejskiego tworzyły się ogromne kolejki osób, które chciały wrobić, odebrać lub doładować kartę. Były problemy z płatnościami w pojazdach komunikacji publicznej, czy też z zawieszaniem się całego systemu.

Obecnie z systemu korzysta 373 tysiące pasażerów (projekt był dofinansowany z unii i potrzeba 400 tysięcy użytkowników, by nie zwracać 30 milionów złotych europejskiego wsparcia).

W lipcu 2015 roku szefowie ZTM oraz Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania mogli już spokojnie świętować pierwsze urodziny systemu. Zrobili to rozdając pasażerom między innymi darmowe doładowania.

- Dziś PEKA to system, którego nam zazdroszczą inne miasta. Dla nas jednak najważniejsza jest satysfakcja pasażerów, którzy korzystają z PEKI, dlatego będziemy systematycznie uatrakcyjniać ten system – stwierdził Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

PEKA dała także możliwość wprowadzenia dużo bardziej elastycznej oferty biletowej, której wyróżnikami są Bilet Metropolitalny oraz tPortmonetka.

Ten system pozwolił zmienić filozofię taryfy w transporcie publicznym. Już nie ma sztywno opracowanej tabeli z kilkudziesięcioma pozycjami, lecz proste zasady. Jeśli ktoś mieszka i płaci podatek na rzecz Poznania – ma prawo do tańszej sieciówki. Długości jej obowiązywania nikt nie narzuca – pasażer sam dopasowuje sobie bilet okresowy do własnych potrzeb. Ma do dyspozycji także tPortmonetkę, dzięki której w dużo uczciwszy sposób płaci za przejazdy okazjonalne (taryfa przystankowa). Czasowy bilet jednorazowy stopniowo traci swoją pozycję na rzecz opłat za przejechane przystanki z tPortmonetki na karcie PEKA.
– Warto jednak pamiętać, że PEKA to tak naprawdę kilkanaście sprzężonych ze sobą systemów teleinformatycznych, z których każdy wniósł nową jakość do transportu publicznego – dodaje Bogusław Bajoński. Na przykład wyposażenie pojazdów w nowoczesne komputery pokładowe dało możliwość udostępnienia pasażerom Wirtualnego Monitora – narzędzia dzięki któremu każdy może sprawdzić interesujący go autobus lub tramwaj danej linii w czasie rzeczywistym.

Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania zapowiada, że urzędnicy pracują właśnie nad nową taryfą dla karty PEKA. Ta powinna być gotowa w ciągu miesiąca.

Możliwe, że jesienią PEKĄ będzie można zapłacić także za podróże koleją. Początkowo w granicach Poznania i gminach mających podpisane porozumienie komunikacyjne z ZTM. Jednak nie wykluczone, że w przyszłości jeden bilet na karcie będzie zapisany dla przyjeżdżających regularnie pociągami do stolicy Wielkopolski i przemieszczających się po mieście.

Obecnie do korzystania z niej przystosowanych jest część parkomatów na Jeżycach oraz w centrum. Nie udało się natomiast wciąż wprowadzić biletu dla seniora, czyli rocznych przejazdów dla osób powyżej 65. roku życia za 50 złotych rocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski