Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renata Beger może wkrótce wrócić do Sejmu. A co dzieje się z innymi ludźmi dawnej Samoobrony?

Dorota Kowalska (AIP)
Renata Beger była jedną z najbarwniejszych postaci Samoobrony w jej parlamentarnych czasach. Ostatnio pojawiła się na protestach rolników w Warszawie, teraz mówi się, że może znaleźć się na listach Zjednoczonej Lewicy do Sejmu.
Renata Beger była jedną z najbarwniejszych postaci Samoobrony w jej parlamentarnych czasach. Ostatnio pojawiła się na protestach rolników w Warszawie, teraz mówi się, że może znaleźć się na listach Zjednoczonej Lewicy do Sejmu. Polska Press
Różnie ułożyło się życie byłym działaczom Samoobrony. Niektórzy cały czas pracują przy Wiejskiej, inni chcieliby do Sejmu wrócić, jeszcze innym bardzo dobrze się wiedzie na politycznej emeryturze.

Tomasza Leppera ciągnie do polityki. Syn nieżyjącego lidera Samoobrony w wyborach samorządowych ubiegał się o mandat radnego w sejmiku zachodniopomorskim, startował z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Osiągnął świetny wynik, ale partia miała zbyt małe poparcie wyborców i młody Lepper radnym nie został. Teraz poszukał sobie teoretycznie silniejszego partnera. Dostał właśnie rekomendację koszalińskiej Platformy Obywatelskiej na listę do Sejmu. Sama rekomendacja nie gwarantuje oczywiście na niej miejsca. Ostateczna decyzja należeć będzie do zarządu Platformy i samej pani premier.

- Bardzo mało prawdopodobne, aby Tomasz Lepper znalazł się na listach Platformy Obywatelskiej - stwierdził wprawdzie w "Faktach po Faktach" Jacek Protasiewicz, polityk Platformy. Podkreślił jednak, że warto się przyjrzeć "osobistemu dorobkowi tego człowieka". Ostateczne "nie" więc nie padło. Już wcześniej młody Lepper zapowiadał w rozmowie z mediami, że chce pójść w ślady ojca. Ma też na polskiej scenie politycznej wroga. - To Kaczyński zniszczył mojego ojca. Kaczyński szukał układu i znalazł sztuczny w postaci mojego taty. Nigdy Kaczyńskiemu tego nie wybaczę! - stwierdził swego czasu w rozmowie z "Super Expressem".

Młody Lepper prowadzi rodzinne gospodarstwo we wsi Zielnowo niedaleko Darłowa. To mała wioska, zaledwie 72 mieszkańców. O gospodarstwie Leppera, jeszcze gdy żył szef Samoobrony, krążyły legendy: pawie, strusie, bażanty. Wszyscy, którzy odwiedzili to miejsce, podkreślają, że jest czysto i schludnie, a widoki piękne. Tomasz Lepper wybudował tu swój dom, stoi koło domu wybudowanego przez ojca. Jest podobno zupełnie różny od Andrzeja Leppera: wrażliwy, nie tak przebojowy. Ale, jak mówią dawni działacze Samoobrony, nabierze twardości. Sporo w życiu przeszedł, był bardzo ciężko chory, właściwe umierający, ale wyszedł z tego. Pozbierał się po śmierci ojca. Teraz chce trafić w miejsce, w którym Andrzej Lepper czuł się jak ryba w wodzie. Podobno o powrocie na Wiejską marzy także Renata Beger, najbarwniejsza była posłanka Samoobrony.

- To dobra i mocna kandydatura - zachwalał Beger szef lokalnych struktur SLD Tadeusz Rzemykowski w serwisie pilskim Naglos.pl. I dodał: - Jest magistrem politologii UAM, z powodzeniem prowadzi swój biznes. Beger ma doświadczenie, znaną twarz, tupet i niewyparzony język. W maju 2003 r. w "Super Expressie" ukazał się wywiad na temat życia prywatnego Renaty Beger, który przyniósł jej sporą popularność, ale też posłanka Beger stwierdziła w nim z rozbrajającą szczerością, że "ma kurwiki w oczach" i "lubi seks jak koń owies". Nic więc dziwnego, że szybko została też bohaterką piosenki i teledysku zespołu Big Cyc pt. "Złoty warkocz" czy piosenki grupy Pawła Kukiza i Piersi pt. "Sejmowe tango". Renata Beger poszła za ciosem, w 2006 r. wystąpiła w programie "Let's Dance" emitowanym przez Polsat, w którym tańczyła, a w 2007 r. gościnnie w programie "Szymon Majewski Show". W końcu przyszedł czas na aferę taśmową.

26 września 2006 r. w programie Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego "Teraz my!" telewizji TVN pokazano materiał filmowy nakręcony ukrytą kamerą przy pomocy zainteresowanej. Podczas zarejestrowanych z ukrycia spotkań posłanka przedstawiała Adamowi Lipińskiemu, wiceprezesowi Prawa i Sprawiedliwości, swoje warunki za ewentualne przejście do większości rządowej, w tym pierwsze miejsce na liście partyjnej, stanowisko w Ministerstwie Rolnictwa, utworzenie z państwowych środków funduszu na rzecz spłaty weksli posłów odchodzących z Samoobrony RP. Rozpętała się burza, a posłanka Beger udowodniła, że nie tylko tańczy, ale też nagrywa.

Po ujawnieniu taśm zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa korupcji przez posłów PiS, śledztwo w tej sprawie nie zostało jednak wszczęte. Po odejściu z polityki Renata Beger stała się, jak sama mówiła, szczęśliwą matką Polką i babcią. Razem z mężem prowadzą 200-hektarowe gospodarstwo w Nowym Dworze koło Złotowa. Ziemie są słabe, ale Begerowa nigdy nie narzeka. - Jestem szczęśliwą kobietą. Kiedyś powiedziałam, że do pięćdziesiątki będę pracowała ciężko, a po pięćdziesiątce będę pracowała, jak będę chciała, a nie musiała. I tak jest. Pewnie! Wie pani, w pewnym wieku do szczęścia nie potrzeba tak wiele. Trochę spokoju, trochę radości, trochę zabawy - mówiła mi kilka miesięcy temu. Nie zarzekała się też, że nigdy nie wróci do polityki. Może więc przeszedł ten czas? Drzwi na Wiejską wydają się dla niej otwarte.

- Najpierw muszę się z nią spotkać i porozmawiać. Dowiedzieć się, czy ona faktycznie chce startować - stwierdziła w rozmowie z TVP Info Barbara Nowacka, jedna z liderek Zjednoczonej Lewicy. Cóż, szanse Renaty Beger wcale nie są małe. Przecież Leszek Miller, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, miał z Samoobroną krótki romans. W 2007 r. Miller złożył rezygnację z członkostwa w SLD i ogłosił, że w wyborach parlamentarnych wystartuje z pierwszego miejsca na liście Samoobrony w okręgu łódzkim. Jak ogłosił, tak zrobił, ale do Sejmu się nie dostał. Członkiem Samoobrony był także Ryszard Czarnecki, dziś jeden z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego, polityk Prawa i Sprawiedliwości. Inni byli działacze Samoobrony lepiej lub gorzej radzą sobie poza polityką.

Janusz Maksymiuk, były działacz Samoobrony, mieszka we Wrocławiu, jest na emeryturze. Pomaga córkom w prowadzeniu firm, opiekuje się wnukami, bo ma ich aż pięcioro. Żyje pełną piersią. Pewnie, że śledzi życie polityczne, bo jak ktoś już raz połknął tego bakcyla, to się od polityki łatwo nie uwolni, ale wracać do niej nie zamierza. Chociaż dobrze wspomina czas, kiedy był polskim parlamentarzystą, wiele się wtedy nauczył, wiele przeżył. Wanda i Stanisław Łyżwińscy zaszyli się w małej leśniczówce pod Grójcem. Od połowy lat 70. Wanda i Stanisław Łyżwińscy prowadzili pod Skaryszewem gospodarstwo rolne. Dobrze im się powodziło.

Łyżwiński działalność partyjną zaczął jeszcze za czasów PRL od ZSL, potem był BBWR, SLD, wreszcie Samoobrona. Uchodził za prawą rękę przewodniczącego. Wszystko mógł. Na korytarzach sejmowych zawsze szedł obok Leppera. Skończyło się w grudniu 2006 r. Cztery działaczki Samoobrony oskarżyły Łyżwińskiego i Leppera o wykorzystywanie seksualne. Potem doszedł zarzut gwałtu. Równia pochyła. Sądy, apelacje, wstyd. Łyżwiński podupadł na zdrowiu, w każdym razie od pewnego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. Nie wiedzie im się najlepiej.

Co innego Sandra Lewandowska, ona po odejściu z polityki poświęciła się życiu rodzinnemu. Pracuje w biznesie, wciąż zabiegana, w rozjazdach. Na Facebooku co rusz publikuje zdjęcia z egzotycznych podróży. I chyba na razie na Wiejską się nie wybiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany