Wynika z niego, że pożar wybuchł na skutek zaprószenia ognia w części magazynowej, a ściślej „nieostrożności osób dorosłych przy posługiwaniu się ogniem otwartym, w tym papierosami, zapałkami” (o tym, że przyczyną pożaru mógł być niedopałek, informowaliśmy 31 lipca). Prokuratura weźmie pod uwagę dokument straży pożarnej przy sporządzaniu końcowych ustaleń śledztwa, ale będzie on stanowił tylko część materiału dowodowego.
– Przede wszystkim chcemy zapoznać się z opinią biegłego z zakresu pożarnictwa – podkreśla Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej. – Na razie cały czas trwają przesłuchania świadków, przedstawicieli spółki i jej pracowników. Analizujemy nagrania z monitoringu, sprawdzamy też respektowanie przepisów przeciwpożarowych.
Biegły, który dokonał oględzin zakładu tuż po zdarzeniu, będzie musiał zrobić to ponownie, jednak dopiero w trakcie rozbiórki hali. Teraz wejście do niej jest niemożliwe ze względu na ryzyko zawalenia się obiektu. Decyzję o rozbiórce wydaje Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Przypomnijmy: do pożaru zakładu niemieckiego koncernu Coko-Werk, który produkował w Łodzi podzespoły z tworzyw sztucznych do artykułów gospodarstwa domowego, m.in. dla BSH, doszło 27 lipca rano. Spłonęła hala o powierzchni ponad 6 tys. mkw., a około 700 osób zostało bez pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]