Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psiaki z Ukrainy w Łodzi. Kolejne czworonożne ofiary wojny

(jed)
Łódzka fundacja Niechciane i Zapomniane sprowadziła do Łodzi kolejne psy z Ukrainy. Czworonogi są mocno pokiereszowane i wymagają specjalistycznego leczenia, którego na miejscu nie można im było zapewnić.

– Jeden z nich ma amputowaną łapę, bo lekarze źle ją złożyli – mówi Natalia Łukaszewicz z fundacji. – Psy zostały ranne w działaniach wojennych lub porzucone przez ludzi, uciekających przed wojną. Błąkając się, padały ofiarami zwyrodnialców lub po prostu raniły je samochody.

Psy trafiły do schroniska w Dniepropietrowsku na Ukrainie, gdzie panują tragiczne warunki, a opieka weterynaryjna praktycznie nie istnieje. Łódzka organizacja postanowiła więc po raz drugi (pierwsze psy przyjechały wiosną, pisaliśmy o tym w „Expressie Ilustrowanym”) przywieźć te, które zniosą podróż i będzie je można wyleczyć.

Do Łodzi trafiły młode psiaki. Ośmiomiesięczna suczka Shelly nie chodzi, ciągnie za sobą tylną część ciała. Podejrzewa się, że jest to efekt ucisku na nerwy, spowodowanego urazem. Sunia odczuwa ogromny ból, a jednak próbuje pełzać. Jest do tego bardzo wychudzona i osłabiona.

Klim, zwany w Łodzi Fenkiem, do schroniska w Dniepropietrowsku trafił ze złamaną łapą, której nie udało się uratować. Fenek jest bardzo pogodnym i towarzyskim psiakiem. Ma około roku i powinien szybko znaleźć nowy dom.

Suczka amstaffka – bardzo chuda, z chorobą skóry – bardzo potrzebuje czułości, ciągle się przytula. Tym psem od razu po przewiezieniu do łódzkiej lecznicy Safari, wspierającej fundację, zaopiekowała się organizacja SOS-Amstaffy, która specjalizuje się w ratowaniu psów tej rasy.

– Cieszę się, że inne organizacje też się włączają w akcję ratowania psów z Ukrainy – dodaje Natalia Łukaszewicz.
Po wyleczeniu, odrobaczeniu i odkarmieniu czworonogi zostaną przeznaczone do adopcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany