Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po latach szeptania znów mogą mówić normalnie [WIDEO]

Katarzyna Kojzar
Pacjentki Halina Ożóg (po lewej) i Barbara Flisowska (po prawej) są wdzięczne dr. Morawskiemu
Pacjentki Halina Ożóg (po lewej) i Barbara Flisowska (po prawej) są wdzięczne dr. Morawskiemu Michal Gąciarz
Rak krtani kiedyś był wyrokiem - pacjent po operacji nie mógł mówić. Dzięki nowej metodzie chorzy wypowiadają pierwsze słowa zaraz po zabiegu.

Krakowianka Halina Ożóg przez 26 lat była w stanie jedynie szeptać. Wychowała troje dzieci, zdążyła się przyzwyczaić do tego, że już nigdy nie wypowie ani słowa pełnym głosem. Jednak dzięki protezie, którą wszczepiono jej w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, znowu może normalnie mówić.

To właśnie krakowski szpital jest jedynym ośrodkiem w Małopolsce, a jednym z pierwszych w kraju, który wykonuje takie zabiegi. Na świecie to żadna nowość - protezy głosowe stosowane są od 20 lat. W Polsce pojawiły się w 2001 r., ale wciąż nie są standardem. W Żeromskim pierwszą taką operację przeprowadzono w kwietniu tego roku. Od tamtej pory implanty wszczepiono 11 pacjentom.

Autor: Katarzyna Kojzar

- Osoby operowane z powodu raka krtani zostają pozbawione narządu mowy - mówi Piotr Morawski, otolaryngolog ze Szpitala im. Żeromskiego. - Jeśli się zgodzą, wszczepiamy im protezę, która umożliwia w miarę normalne mówienie zaraz po operacji - tłumaczy. Tuż po zabiegu głos jest jednak chrapliwy. Dlatego pacjenci są rehabilitowani pod okiem logopedy. Dzięki temu po kilku tygodniach są w stanie swobodnie się porozumiewać, głosem niemal nieróżniącym się od tego sprzed operacji.

Zabieg nie jest skomplikowany - polega na na wytworzeniu małego otworu na styku tchawicy i przełyku, w którym umieszcza się protezę głosową.Taki implant to około dwucentymetrowy silikonowy wałeczek, który jest całkowicie niewyczuwalny przez pacjenta.

Proteza nie wytwarza dźwięku, ale umożliwia przepływ strumienia powietrza z płuc do gardła - w wyniku tego powstaje tzw. głos zastępczy.

- Mówienie w protezie głosowej jest całkiem proste - mówi Maria Górecka-Lasota, logopeda z Żeromskiego. - Trzeba jednak nauczyć się jej używać i odpowiednio oddychać - dodaje. Pacjent, który ma wszczepiony implant, aby się odezwać, musi wykonać trzy czynności: nabrać powietrza do ust, zatkać specjalny otwór w szyi i mówić. Na początku chorzy mogą odczuwać dyskomfort, ale kiedy się przyzwyczają, zaczynają wypowiadać słowa na głos bez trudności.

- Często pacjenci zbyt mocno naciskają otwór, blokując przepływ powietrza. Z czasem się tego uczą. Dlatego też zaraz po operacji wykonujemy z nimi ćwiczenia oddechowe. Bo bez oddechu nie ma głosu - mówi dr Górecka-Lasota.

Lekarze dodają, że starsza metoda, oferowana w większości polskich ośrodków, jest dla pacjenta bardziej uciążliwa i wymaga miesięcy, a nawet lat rehabilitacji. - W przypadku klasycznej metody po zabiegu pacjenci uczą się mowy przełykowej, która jest trudna. Często poprzestają na niezrozumiałym szepcie, przez co wycofują się z życia towarzyskiego - wyjaśnia dr Morawski.

Pacjenci, którzy przeszli zabieg implantacji podkreślają, że w ich życiu zmieniło się wszystko. - Operacja wpłynęła także na moją psychikę, otworzyłam się i już nie wstydzę się mówić - uśmiecha się Halina Ożóg.

Koszt implantu to 1400 zł. Zabieg i wszystkie wymiany protezy są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska