Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Strategie buntu": Bunt, który donikąd nas nie zaprowadzi [RECENZJA WYSTAWY]

Kamil Babacz
Wystawa "Strategie buntu" w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu.
Wystawa "Strategie buntu" w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu. Łukasz Gdak
"Przychodzimy zburzyć twój dom i zrujnować ci życie" - wypisano czarną farbą przed wejściem do Galerii Miejskiej Arsenał. Kto właściwie burzy? Ci, którzy się na wystawie "Strategie buntu" (jej kuratorem jest Piotr Bernatowicz, dyrektor galerii) buntują, czy ci wobec których ten bunt wznoszą?

Chodzi chyba o tych drugich. W środku wita nas wielka świnia (praca Jacka Adamasa) udekorowana kwiatami, prezentowana pod tęczowym neonem z pałek policyjnych. Zwrócona jest ku plakatom Wojciecha Korkucia, z których możemy dowiedzieć się, że "Jeszcze Polska nie zginęła... ale rząd nad tym pracuje", jeśli "Jesteś wredna, brzydka i leniwa - zostań feministką", a jeśli "Jesteś homo - ok, ale nie spedalaj nieletnich". Uwagę przykuwają też wielkie klocki (J. Adamas), z których ułożono napis "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", na tle którego prezentowana jest wielka swastyka złożona z sierpa i młota.

Te "strategie", szczególnie zestawione ze sobą, dają się sprowadzić do hasła "Red is bad". "Ideolodzy gender" , ci od tęczy (zredukowani przez porównanie ze świnią do jednej potrzeby - seksualnej) i feministki (tu: chore psychicznie, traktujące aborcję jak antykoncepcję) to w tym rozumieniu totalitaryści na równi z komunistami, którzy przychodzą niszczyć. To w imię obrony zagrożonych wartości przychodzi sztuka, ale inna niż ta z mainstreamu, która jak sugeruje Piotr Bernatowicz, "sytuując się w roli rzecznika postępu, w rzeczywistości może prowadzić do odczłowieczenia i zbrodni". Kultura, wolność słowa, wiara, prawda, honor, patriotyzm, ojczyzna i sprawiedliwość - te wszystkie wartości są dziś spuszczane w kiblu - dokładnie tak wygląda jedna z prac.

"Strategie buntu" gromadzą typowy pakiet konserwatywnych histerii, traktując sztukę i kulturę właśnie czysto instrumentalnie, mimo że przecież to kurator krytykuje u drugiej strony. Przez to (i zwyczajne chamstwo) pogłębiają podziały, a nie próbują podjąć dyskusję, jak odbudować zachwianą wspólnotę. A przecież w tekście kuratora pojawia się zagadnienie, które naprawdę wymaga refleksji - chyba nie do końca świadomie kurator pyta, dlaczego nie wszystkim jest wygodnie z symbolami narodowymi. Wini media, które dzielą ludzi na dobrych i złych patriotów, ja - raczej tych, którzy polskość chcą definiować wyłącznie po swojemu. Czy zbliża nas to do tego, by pod biało-czerwoną flagą stanąć razem? Kto nie jest zmęczony tym ciągłym "my dobrzy, oni źli, my patrioci, oni zdrajcy", głoszonym z obu stron? Czy to nie przeciw temu trzeba się buntować?

To słaba wystawa zarówno pod względem prac, jak i decyzji kuratorskich (zbanalizowane w tym chaosie wydają mi się prace Jerzego Zielińskiego i... Jacka Adamasa), ale denerwuje mnie co innego - to że jej kurator nim został dyrektorem mówił, że odcina się od sztuki zorientowanej ideologicznie. Nie musimy się wszyscy zgadzać, ale nie udawajmy, że nie mamy poglądów. Pokazał Pan swoje - co dalej?

Strategie buntu
Galeria Miejska Arsenał

Artyści: Jacek Adamas, Wojciech Korkuć, Grupa The Krasnals, Jerzy „Jurry” Zieliński, Zbigniew Warpechowski
Kurator: Piotr Bernatowicz

wystawa trwa do 11 października

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski