Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura już bada wysokie prowizje w Operze Wrocławskiej

Marcin Rybak
Ewa Michnik tłumaczyła dziennikarzom, że przy umowach sponsorskich we wrocławskiej Operze nie złamano prawa
Ewa Michnik tłumaczyła dziennikarzom, że przy umowach sponsorskich we wrocławskiej Operze nie złamano prawa Paweł Relikowski
Wrocławska prokuratura Stare Miasto wszczęła śledztwo w sprawie prowizji od umów sponsorskich.

Wrocławska prokuratura Stare Miasto wszczęła śledztwo w sprawie niegospodarności we wrocławskiej Operze. Miała ona stracić przeszło milion złotych na prowizjach od umów zawieranych ze sponsorami.

Informację o rzekomej aferze przekazała prokuraturze Komenda Miejska Policji we Wrocławiu, która materiały dla prokuratury zbierała od kilku tygodni. Sprawa została upubliczniona po zwolnieniu wieloletniego dyrektora Opery Wrocławskiej Janusza Słoniowskiego i wszczęciu przez urząd marszałkowski kontroli w placówce.

W ocenie urzędu 20-procentowe prowizje od umów zawieranych ze sponsorami budzą wątpliwości, choć od strony prawnej wszystko wydaje się przejrzyste. Kilka lat temu w Operze opracowano bowiem i przyjęto regulamin, regulujący zasady zdobywania sponsorów i ewentualnych prowizji od zawieranych z nimi umów.

- Dyrektor Opery Ewa Michnik broni przyjętych rozwiązań. Dlatego poprosiliśmy trzy niezależne kancelarie prawne o opinię w tej sprawie - mówił nam rzecznik marszałka Jarosław Perduta. Nie wykluczył, że wątpliwości będą wyjaśniane wspólnie z wydziałem kultury urzędu i dyrekcją Opery.

CZYTAJ WIĘCEJ O OPERZE WROCŁAWSKIEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska