Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Murowanej Goślinie. Sprawca usłyszał wyrok

KD
Wypadek w Murowanej Goślinie. Sprawca usłyszał wyrok
Wypadek w Murowanej Goślinie. Sprawca usłyszał wyrok Grzegorz Dembinski
Zakończył się proces Piotra N., nastoletniego kierowcy, który doprowadził do tragicznego wypadku w Murowanej Goślinie. Dwoje młodych ludzi zginęło wówczas na miejscu, a kolejna dwójka trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami i licznymi złamaniami. Kilka dni później w szpitalu zmarła trzecia ofiara wypadku. Kierowca wyszedł bez szwanku, ale za brawurę i bezmyślne prowadzenie samochodu musi zapłacić. W piątek sędzia skazał go na 5 lat pozbawienia wolności bez możliwości odbycia kary w zawieszeniu.

– Mało jest wydarzeń drogowych z tak tragicznym skutkiem, dlatego należało zbliżyć się do maksymalnego wymiaru kary – mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku. Piotrowi N. groziło nawet 8 lat pozbawienia wolności. – Jednocześnie sąd zwrócił uwagę na wiek oskarżonego oraz na skruchę i przeprosiny. Prokurator domagał się 6 lat bezwzględnego więzienia oraz 10-letniego zakazu prowadzenia samochodu. Do tego ostatniego wniosku sąd się przychylił.

Widziałem to

W dniu wydania wyroku odbyło się też przesłuchanie ostatniego świadka. To mężczyzna, który jechał w samochodzie wyprzedzanym na zakręcie przez Piotra N.

– Widziałem to. Kiedy ten samochód nas wyprzedzał wiedziałem, że nie jest w stanie tego zrobić, że będzie tragedia – opowiadał mężczyzna. – Zatrzymaliśmy się za nim, żeby udzielić pierwszej pomocy. Widzieliśmy ciała na ogrodzeniu.

Piątka nastoletnich znajomych wybrała się na przejażdżkę samochodem w nocy 31 sierpnia ubiegłego roku w trakcie trwania "osiemnastki", na której wspólnie się bawili. Piotr N. jako jedyny był trzeźwy i to on prowadził. Kiedy wracali do remizy strażackiej, w której kończyła się zabawa, Piotr N. wyprzedzając inne auto na zakręcie z prędkością prawie 140 km/godz. stracił panowanie nad samochodem. Uderzył w idącą chodnikiem parę, wracającą z tej samej imprezy. Auto ścięło słup i zatrzymało się na płocie jednego z domów.

Bilans tej tragedii jest przerażający. Na miejscu zginęli Ola i Kamil. Byli parą. W szpitalu zmarł jadący samochodem Marcin. Malwina i Karolina trafiły ciężko ranne do szpitala.

– W takiej sytuacji trudno wyjaśnić rodzinom, że 6 lat bezwzględnego pozbawienia wolności, o które wnioskowaliśmy to adekwatna i surowa kara – powiedział Mariusz Paplarczyk, adwokat reprezentujący jedną z poszkodowanych rodzin. – Jednak w tej chwili takie mamy prawo.

Piotr N. od razu przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze. Jego obrońca poprosił o 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Obrońca Piotra N. próbował też przekonać sędziego, że chłopak ma problemy adaptacyjne i silną potrzebę przynależności do grupy. Wywołało to żywą reakcję wśród obecnej na sali rodziny ofiar, obecnej na każdej rozprawie od marca.

Po mowach końcowych Piotr N. po raz kolejny wyraził skruchę i przeprosił rodziny, które straciły swoich bliskich. Na samym ogłoszeniu wyroku Piotra N. już nie było.

– Cała jego skrucha jest tylko na pokaz – powiedziała jedna z poszkodowanych osób. Wszystko co robi jest przemyślane przez jego obronę. Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł, bo podejrzewam, że bał się mediów.

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo jeszcze, czy któraś ze stron będzie się od niego odwoływać.

Wypadki w Wielkopolsce:

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski