Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motyl na ramieniu. Coraz więcej pań z tatuażami

(mj)
Robert Cieślak wykonuje tatuaż za uchem klientki.
Robert Cieślak wykonuje tatuaż za uchem klientki. Łukasz Kasprzak
Łódzkie salony tatuażu odwiedza coraz więcej kobiet, nawet więcej niż mężczyzn. Panie chętnie i śmiało oddają się pasji kolekcjonowania obrazów na ciele. – Rzeczywiście kobiety stanowią u mnie ostatnio większość klienteli – potwierdza Robert Cieślak, prowadzący od dwudziestu lat studio tatuażu przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. – Częściej się tatuują i potem uzupełniają wzory.

Moda a oryginalność

Wystarczy latem rozejrzeć się po ulicach czy przejść po plaży, aby zorientować się, jakie kobiece tatuaże są na topie. Na odsłoniętych stopach, ramionach, szyjach, brzuchach widzimy kolorowe kwiaty, motyle, gwiazdki, ptaki, pióra i czarne napisy. Motywy są ponadczasowe, wywodzące się z tej samej więziennej subkultury. Nadaje się im jednak nowy i najlepiej indywidualny charakter. Tego życzyliby sobie tatuatorzy. Często jednak powielają gotowe wzory, które klientki znajdują w internecie czy katalogach.
– Motywy z efektem 3D, dające wrażenie obrazu przestrzennego, np. motyle jak najbardziej naturalistyczne, kolorowe, ze skrzydłami rzucającymi cień, dmuchawce z unoszącymi się na wietrze nasionami przechodzącymi w lecące ptaki, drzewka, ptaki w locie, napisy w obcych językach, sentencje łacińskie, nuty na pięciolinii, odciski kociej łapy – wyliczają osoby z branży, które takich malunków wykonują najwięcej. Większość z nich zaznacza, że zależy im, aby każdy, choćby powtarzalny wzór miał jakiś detal różniący go od pozostałych.

Jak gwiazda...

– Ogromny wpływ na to, co się podoba, mają media – zauważa Robert Cieślak. – Klienci chcą mieć takie tatuaże, jak gwiazdy czy celebryci. Albo wzory, jakie zobaczą w amerykańskim reality show o tatuażach. I w ten sposób symbol, który z założenia ma być oryginalny i wyróżniać kogoś wśród innych – nie wyróżnia.

Większość pań na początek chce zrobić sobie tatuaż niewielki i nie zawsze w widocznym miejscu. Choć go pragną, trochę się obawiają i nie wiedzą, jak przyjmie to ich otoczenie. Jak zareagują bliscy? Jak one same będą się z tym czuły? Mają też świadomość, że tatuażu nie zdejmie się jak kolczyka czy pierścionka. Dlatego też długo zastanawiają się, czy w ogóle go zrobić, ale jak już się zdecydują, zazwyczaj są zadowolone, traktują jak coś integralnego na swoim ciele i zaczynają przygotowania do kolejnej sesji. Miejsca, jakie najchętniej wybierają, to przedramiona, łopatki, podbrzusze, stopy, łydki, kark i szyja wysoko za uchem.
– Zdarzają się panie, które mają bardzo oryginalne i głęboko przemyślane pomysły – opowiada Robert Cieślak. – Wykonanie ich daje mi najwięcej satysfakcji. Niedawno miałem okazję tatuować kobiecą dłoń – klientka miała przygotowane wzory na każdy palec. To były specjalne znaki.

Niebieska sowa Oli

Aleksandra Grabicka w tatuażach ma znaczną część ciała...
– Prawie cała lewa ręka, plecy, stopa, kostka, lędźwie, obojczyk, prawy nadgarstek – wylicza. – Moja mama ma dwa. I ja od zawsze chciałam też mieć tatuaże. Podobają mi się. Pierwszy zrobiłam, gdy miałam 15 lat, ostatni – trzy miesiące temu. I na pewno na nim nie poprzestanę. To moja pasja, choć niestety dość droga. Jedna sesja to wydatek 500 – 600 zł.
Ola jednak nie ulega modom ani nie kopiuje wzorów.
– Wybieram długo i każdy coś dla mnie symbolizuje – mówi. – Nie chciałabym ich zmienić.
Wzór gejszy na plecy Ola zaczerpnęła z internetu, ale wprowadziła modyfikacje. Teraz w jej wyobraźni rodzi się koncepcja na uzupełnienie tego obrazu o motyw z drzewem wiśni.
– Inspirują mnie bajki, postacie rodem z mangi, kultura Dalekiego Wschodu – zdradza Ola. – Chcę mieć obrazy niepowtarzalne, wyjątkowe, które mnie odzwierciedlają. Niebieską sowę sama wymyśliłam. Nikt takiej nie widział...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany