Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Grzegorz Wesołowski: Gorzej z ŁKS już być chyba naprawdę nie może

(bart)
Grzegorz Wesołowski opiekuje się obecnie Pelikanem Łowicz
Grzegorz Wesołowski opiekuje się obecnie Pelikanem Łowicz paweł łacheta
Niektórzy z fanów ŁKS nadal nie mogą w to uwierzyć. Ale rzeczywistość jest brutalna. Drużyna z al. Unii została wycofana z rozgrywek piłkarskiej I ligi, a przyszłość dwukrotnego mistrza Polski stoi pod ogromnym znakiem zapytania, najdelikatniej mówiąc.

Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że dla ludzi związanych z ŁKS informacja o tak niekorzystnym rozwoju sytuacji była prawdziwym szokiem.
Dotyczy to także Grzegorza Wesołowskiego, wychowanka biało-czerwono białych, który bronił tych barw przez wiele sezonów. Na tym jednak nie koniec przygody ,,Wesołego'' z ŁKS. W listopadzie 2008 roku został bowiem pierwszym szkoleniowcem łódzkiego klubu (wcześniej pełnił tam rolę asystenta), zastępując Marka Chojnackiego. Później opiekował się Radomiakiem Radom, Lechią Tomaszów Mazowiecki i Olimpią Elbląg, natomiast obecnie pełni funkcję trenera drugoligowego Pelikana Łowicz, a pod jego wodzą zawodnicy tego zespołu spisują się nadspodziewanie dobrze (zajmują wysokie, trzecie miejsce w tabeli).
Spodziewał się pan takiego obrotu sprawy?
Grzegorz Wesołowski: - Dla każdego człowieka, mocno stojącego na ziemi, to, co stało się z ŁKS, było realne. Liczyłem się z tym, ale spodziewałem się raczej, że nastąpi to w innym momencie, nie zaś w trakcie rundy wiosennej.
To niełatwe pytanie, ale spróbujmy. Kto jest winien upadku ŁKS?
- Faktycznie trudno to skwitować jednym zdaniem. Na pewno wszystko zaczęło się staczać po równi pochyłej po wywalczeniu przez ŁKS mistrzostwa Polski w 1998 roku. Odszedł Antoni Ptak, co okazało się fatalne w skutkach. Nie oznacza to jednak, iż nic nie można było później zdziałać, żeby uratować klub. Do dziś nie mogę odżałować 2009 roku, kiedy to pod moją wodzą ŁKS zajął siódme miejsce najwyższej klasie rozgrywkowej, ale PZPN nie przyznał nam licencji. To była jawna niesprawiedliwość, która boli i boleć będzie.
Co teraz?
- Gorzej już być chyba naprawdę nie może. Martwi mnie jednak brak zgody wśród środowisk, myślących o odbudowie ŁKS od IV ligi. W tej kwestii musi być jedność. No i nie może być tak, że ratować klub ma pan Tomasz Wieszczycki, który w tak dużym stopniu przyczynił się do obecnej sytuacji. To jakaś kpina.
Grzegorz Wesołowski opiekuje się obecnie Pelikanem Łowicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany