- Przelałam na konto PGE 600 zł za październik i listopad jeszcze we wrześniu - denerwuje się Renata Markowska, w której mieszkaniu przy ul. Grabowej energetycy wyłączyli wczoraj prąd. - Skąd mogłam wiedzieć, że pieniądze nie dotarły do adresata? - pyta.
Jak twierdzi pani Renata, nikt jej nie poinformował o planowanym odcięciu dopływu energii.
- Wysłaliśmy wezwanie do zapłaty za potwierdzeniem odbioru, ale nie zostało odebrane - wyjaśnia jedna z pracownic łódzkiego oddziału PGE Obrót SA. - W regulaminie jest zapis, że odciąć prąd możemy już po miesiącu zalegania z płatnością.
Gdzie są zatem pieniądze łodzianki?
- Okazuje się, że zmienili numer rachunku, o czym również nie wiedziałam - dodaje Renata Markowska.
O zamiarze odłączenia mu prądu nie miał pojęcia również Jacek Śliwiński, mieszkaniec ul. Kilińskiego.
- Ja nawet nie wiedziałem, że mam jakieś zaległości! - denerwuje się łodzianin. - Dziś się obudziłem, a tu nie ma prądu!
Za ponowne podłączenie do sieci odbiorca musi zapłacić 96 złotych z groszami. I czekać nawet do 48 godzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?