Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byłam królikiem doświadczalnym! Nasza reporterka połknęła 560 tabletek

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Biorąc udział w programie, zyskacie 20 opakowań preparatu w cenie 790 zł, komplet niepowtarzalnych  badań  o wartości  1500 zł  - przekonywano na spotkaniu.
Biorąc udział w programie, zyskacie 20 opakowań preparatu w cenie 790 zł, komplet niepowtarzalnych badań o wartości 1500 zł - przekonywano na spotkaniu. Jarosław Ziarek
Jak się nim zostaje? Przypadkiem. Tak przynajmniej było ze mną. - Lila, Uniwersytet Medyczny szuka chętnych do przetestowania preparatów na wzmocnienie. Każdego dokładnie przebadają - próbowała mnie zachęcić znajoma prowadząca salon odnowy biologicznej, wręczając wizytówkę programu. Takie ulotki zostawił jej pracownik firmy prowadzącej badania naukowe.

Był listopad ubiegłego roku. Pomyślałam - co mi szkodzi. Pomoże albo nie, ale chociaż raz w życiu ktoś mnie dokładnie przebada. Wypełniłam ankietę na stronie internetowej programu i zapomniałam o sprawie. Naukowcy odezwali się do mnie w marcu z pytaniem, czy nadal jestem gotowa uczestniczyć w badaniach. Zaprosili na spotkanie.

Nadała się co trzecia
"Badanie wpływu preparatu (tu podana była jego nazwa handlowa) na kondycję organizmu zdrowych kobiet w wieku 35 Plus" - baner tej treści przywitał nas przy wejściu do sali w odnowionym budynku przy ul. Dowborczyków. Za chwilę miało się okazać, że do udziału w badaniach zgłosiło się 200 pań, ale zakwalifikowało się tylko 70.
- Szukaliśmy kobiet zdrowych, żyjących aktywnie, bez nadwagi i nałogów - poinformował na wstępie pracownik działu naukowego firmy, której specyfik miałyśmy testować. - Okazało się, że wiele pań systematycznie zażywa jakieś leki i nie spełnia naszych wymogów. Dlatego do programu zakwalifikowała się tylko co trzecia.

Dowiedziałyśmy się, że preparat, który będziemy przyjmować, jest sprzedawany jako środek na wzmocnienie. Teraz jednak firma chce sprawdzić, czy działa on również na tak zwane geny długowieczności i młodości. Uspokojono, że firma posiada zgodę komisji etyki na prowadzenie badań na ludziach, a lek zawiera wyłącznie składniki naturalne.
- To tak, jakby jadły panie codziennie ogromne ilości ryb, pomidorów i czosnku, bo te produkty zawierają substancje wpływające, zdaniem wielu naukowców, na długowieczność - obrazowo tłumaczono, jakie to substancje znajdują się w podłużnych dwucentymetrowych kapsułkach o rybim zapachu.

560 kapsułek w żołądku
Podpisałam zgodę na udział w badaniach. Jedyne, co miałam robić, to trzy razy dziennie łykać po dwie kapsułki pachnące tranem oraz prowadzić dzienniczek. Miałam zapisywać w nim godzinę przyjęcia preparatu i własne obserwacje. Dwukrotnie, na początku i na końcu programu, miałam się zgłosić do lekarza ogólnego oraz na szczegółowe badania krwi.
Preparaty łykam systematycznie, wyznaczyłam sobie godziny - 9, 15 i 19.30, choć nie zawsze udawało mi się dotrzymać tych terminów. Kilka razy zapomniałam o ostatniej dawce. Z paniami spotkałam się na badaniach krwi. Opinie były różne, jednej po miesiącu przybyło energii, innej, choć regularnie łykała kapsułki, nadal wypadały włosy.

Obliczyłam, że w ciągu 94 dni połknęłam 560 tabletek. Efekt - energii nigdy mi nie brakuje, więc zmian nie zauważyłam. Jednak gdy po kilku tygodniach przyjmowania preparatu zaczynałam mieć nadzieję, że mam mocniejsze włosy i paznokcie, te jakby na złość zaczęły mi się łamać. Patrzę w lustro i nie widzę różnicy. Może w badaniach laboratoryjnych komputer wychwyci zmiany na lepsze?
Póki co trwa opracowywanie wyników. W poniedziałek firma poinformowała nas, że na początku stycznia zostaniemy zaproszone na spotkanie podsumowujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany