18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakichany interes. Chusteczki higieniczne - białe, tanie i bez zapachu

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak
Maszyna produkująca chusteczki w kartonach porcjuje je po 100 sztuk. Z jednej takiej płachty powstanie sześć opakowań.
Maszyna produkująca chusteczki w kartonach porcjuje je po 100 sztuk. Z jednej takiej płachty powstanie sześć opakowań. Maciej Stanik
Większość łodzian zużywa miesięcznie od jednego do trzech opakowań chusteczek higienicznych, czyli od 10 do 30 sztuk. Teraz, jesienią, ten towar sprzedaje się najlepiej.

ZOBACZ FILM

Chusteczka jak auto
- W połowie lat 90. produkowaliśmy miesięcznie około 1,3 - 1,5 mln chusteczek - mówi Janusz Walędziak, prezes łódzkiej fabryki chusteczek, jednej z sześciu działających obecnie w Polsce. - Dziś jest to średnio 6 mln. Ten czterokrotny wzrost wynika z wygody w używaniu oraz faktu, że cena artykułu jest nadal niska w stosunku do zarobków kupujących.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystkie chusteczki wyglądają identycznie. Ci, którzy w chusteczkowej branży siedzą nie od dziś, twierdzą, że nic bardziej mylnego.

- Jeszcze 20 lat temu wszystkie chusteczki higieniczne oferowane na rynku były takie same lub podobne - mówi Eliza Dorosz-Panek, rzecznik prasowy ogólnopolskiej sieci drogerii z centralą w Łodzi. - Teraz klient, stając przed sklepowym regałem, musi przemyśleć, o jaki produkt dokładnie mu chodzi.

Do wyboru ma chusteczki w opakowaniach kieszonkowych i wyciągane w kartonach, w rozmiarze standardowym (20 cm na 20 cm) oraz o 1/3 mniejsze, przeznaczone głównie dla dzieci, a także w najróżniejszych kolorach i zapachach (miętowy, truskawkowy czy konwaliowy).

- Nie wszystkie unowocześnienia, jakie wprowadzono w świecie chusteczek, zyskały przychylność klientów - twierdzi Janusz Walędziak. - Kolorowe i zapachowe nie cieszą się obecnie zbyt dużą popularnością.

Ale nawet wśród białych chusteczek występują spore różnice.
- Z chusteczkami jest jak z samochodami - mówi prezes łódzkiej firmy. - Można kupić trabanta, a można też i mercedesa. Na rynku są dostępne chusteczki dwu-, trój- oraz czterowarstwowe. Najcieńsze są o połowę tańsze od najgrubszych, ale także mniej chłonne. W Łodzi sprzedaje się najwięcej dwuwarstwowych, co wynika pewnie z nie najwyższych zarobków w mieście, ale także sporo czterowarstwowych. Bogatsze miasta, np. Warszawa, Katowice czy Wrocław, są z kolei znacznym rynkiem zbytu chusteczek trójwarstwowych.

Nie tylko cena i liczba warstw ma wpływ na to, które chusteczki łodzianie wybierają najchętniej. Równie istotne jest ich opakowanie. W sklepach w pobliżu przedszkoli i szkół podstawowych, a także na osiedlach, na których jest dużo małych dzieci, największym wzięciem cieszą się chusteczki z bajecznymi postaciami na opakowaniu, np. smokami. W rejonie gimnazjów i szkół średnich paczuszki powinny mieć odważne kolory, bo takie lubią nastolatki. Kobiety często wybierają z kolei opakowania w kwiatki.

9,2 tys. na minutę
Chusteczki są produkowane z bibułki higienicznej wytwarzanej w 100 procentach z celulozy. Do zakładów jest ona sprowadzana w olbrzymich belach o wadze 150 lub 400 kg, nazywanych tamborami. Ta, która trafia do łódzkiego zakładu, pochodzi z Grecji, Szwecji, Rumunii, Węgier i Włoch, a kolorowa z Ukrainy.

Produkcja chusteczek jest w dużej mierze zautomatyzowana. Na trzech działających w Łodzi liniach służących do produkcji chusteczek kieszonkowych wytwarza się co minutę 440 opakowań, w każdym po 10 sztuk oraz 48 kartonów, w każdym po 100 sztuk.
Wyprodukowanie jednego kieszonkowego opakowania chusteczek kosztuje średnio 20 gr, a w kartonie około 2 zł. W sklepach ceny pierwszego zaczynają się od 20 - 30 gr, a drugiego - od 3 zł. Z badań ekspertów wynika, że ceną zaporową chusteczek dla Polaków jest 1 zł za opakowanie kieszonkowe. Kosztujące więcej praktycznie w ogóle się nie sprzedają.

Ze względu na niezbyt wygórowaną cenę chusteczek nie opłaca się ich transportować dalej niż w obrębie 500 - 600 km. Koszt transportu na większą odległość przewyższa na ogół marżę. Wyjątkiem są chusteczki reklamowe, czyli wytwarzane specjalnie na zamówienie, których produkcja kosztuje więcej niż tradycyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany