Tym razem podopieczne trenera Ryszarda Andrzejczaka przegrały w hali przy ul. Małachowskiego z Matizolem Liderem Pruszków 54:71.
Kolejny raz łodzianki zaczęły słabo ligowe spotkanie. Natychmiast wykorzystały to rywalki, które odskoczyły na kilka punktów. Widzewianki miały poważne problemy ze skutecznym zakończeniem akcji. Nie ma się jednak co dziwić, bo popełniały seriami proste błędy. Z tego powodu Widzew zdobył pierwsze punktu dopiero w czwartej minucie pojedynku. Do kosza rywalek trafiła Leona Jankowska. Drużyna z Pruszkowa schodziła na przerwę z piętnastopunktowym prowadzeniem.
Wydawać by się mogło, że w widzewskim obozie wykorzystają czas między połowami spotkania. Niestety, po przerwie łodzianki zagrały jeszcze gorzej. Kibice mieli prawo irytować się poczynaniami gospodyń, bowiem te przez dziewięć minut trzeciej kwarty uzyskały zaledwie cztery punkty! I nie ma się co dziwić, że widzewianki przegrały tę ćwiartkę pojedynku 8:13. Szkoleniowiec gości widząc, że jego zespół ma zwycięstwo w kieszeni, zdecydował się na wprowadzenie na parkiet dublerek. Gospodynie wygrały ostatnią kwartę 20:17, ale nie zmienia to faktu, że był to słaby mecz w wykonaniu drużyny trenera Andrzejczaka.
Przed sobotnim pojedynkiem podziękowano byłej zawodniczce łódzkiego klubu. Wiązankę kwiatów otrzymała Barbara Głocka, która obecnie broni barw Lidera Pruszków.
Widzew - Matizol Lider Pruszków 54:71 (13:21,
13:20, 8:13, 20:17)
Widzew: Jankowska 23, Pawlak 8, Rzeźnik 8, Kopczyk 7, Bednarczyk 5, Tondel 2, Chomicka 1, Dziwińska 0, Modelska 0.
Lider: Kaczmarczyk 19, Gilbreath 15, Pietrzak 8, Buford 8, Bennett 6, Colson 6, Rozwadowska 3, Jujka 2, Grabowska 2, Głocka 2, Stanek 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
