Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiecka drogówka przegoniła Jarzębskiego. Na wózku z Berlina

(ls)
Krzysztof Jarzębski podczas treningu.
Krzysztof Jarzębski podczas treningu. Paweł Łacheta
Blisko 500 km, czyli trasę z Berlina do Łodzi, ma zamiar pokonać na zwykłym wózku inwalidzkim Krzysztof Jarzębski. Niepełnosprawny kolarz z Pabianic chce tego dokonać w ciągu 5 dni i pobić tym samym kolejny rekord. Sportowiec wyruszył w poniedziałek o godz. 9 rano sprzed Bramy Brandenburskiej w Berlinie.

- Jak tylko dotarliśmy do autostrady zatrzymali nas niemieccy policjanci i przepędzili stamtąd, dlatego musieliśmy zmienić plany - wyjaśnia Wojciech Jędraszek w rozmowie telefonicznej, który towarzyszy Jarzębskiemu w trasie.

CZYTAJ TAKŻE:

Maraton przez USA na pożyczonym wózku. Krzysztof Jarzębski jedzie dalej

Niepełnosprawny kolarz z Pabianic dotarł do Chicago. Pokonał już dwie trzecie trasy przez Amerykę

W USA kolarzowi skradziono wózek. Nie będzie wyprawy z San Francisco do Nowego Jorku

Wcześniej maratończyk ścigał się na tzw. handbike'u (niezwykle lekki wózek wyczynowy napędzany siłą bicepsów), ale podczas ostatniej przeprawy w Stanach Zjednoczonych skradziono mu go. Na kupno nowego roweru Jarzębskiego nie stać, bo sprzęt kosztuje blisko 30 tys. zł. Od miesiąca trwa zbiórka pieniędzy na nowy handbike - na stronie internetowej www.rowerdlakrzyska.pl każdy może dorzucić coś od siebie.
Przypominamy, że Krzysztof Jarzębski stracił nogi w 1990 roku, w wyniku choroby nowotworowej. Na rowerze wyczynowym pokonał m. in. trasy: Zakopane - Gdańsk (900 km), Łódź - Londyn (1400 km), Ateny - Warszawa (2600 km).
Trasę z Berlina do Łodzi maratończyk chce zakończyć w piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany