- To będzie bardzo ciężki przejazd, bo do dyspozycji mam najprostszy model wózka - mówi pan Krzysztof. - Nie ma ani przerzutek, ani porządnych hamulców, pozwala się rozpędzić tylko do 7 km/h. A sportowym "handbikiem", którym jeździłem do tej pory, można osiągnąć średnią prędkość 40 km na godz. Niestety, skradziono mi go w Stanach Zjednoczonych.
Sportowiec zamierza jechać 14 godzin dziennie, pokonując w tym czasie około 120 km.
- W ciągu dnia będę miał tylko jedną 40-minutową przerwę - mówi. - Zjem wtedy zupę i uzupełnię płyny. O normalnym obiedzie nie ma mowy, bo z pełnym żołądkiem źle się jeździ. Przyznaję, że jestem trochę wystraszony tym, co zaplanowałem, ale odwrotu już nie ma.
Krzysztof Jarzębski liczy, że dzięki forsownemu rajdowi uda mu się zebrać pieniądze na nowy sportowy wózek. Jego koszt to około 30 tys. zł.
CZYTAJ TEŻ:
Zbiórka pieniędzy na rower dla niepełnosprawnego kolarza
Niepełnosprawny kolarz z Pabianic dotarł do Chicago. Pokonał już dwie trzecie trasy przez Amerykę
W USA kolarzowi skradziono wózek. Nie będzie wyprawy z San Francisco do Nowego Jorku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?