Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew czeka na legionistów

(bart)
Jak wypadną widzewiacy?
Jak wypadną widzewiacy? Paweł Łacheta
Kiedyś takie mecze elektryzowały ekstraklasę. Gdy Widzew walczył z Legią, oddech wstrzymywała cała piłkarska Polska. Czasy się zmieniły, ale i tak w sobotni wieczór czekamy na spore emocje. O godz. 18 łodzianie rozpoczną na stadionie przy al. Piłsudskiego spotkanie z warszawiakami.

Poprzednik obecnego trenera Widzewa Radosława Mroczkowskiego, Andrzej Kretek, zasłynął z tego, iż przed starciem z Legią stwierdził na konferencji prasowej, że to spotkanie nie różni się niczym od innych meczów. Kibice Widzewa doskonale to zapamiętali i długo nie wybaczą Kretkowi tych słów.

Mroczkowski na pewno nie popełni takiego błędu i podejdzie do meczu z należytą powagą. Remisowe derby z ŁKS (1:1) napawają umiarkowanym optymizmem, trzeba jednak pamiętać, że tym razem do Łodzi przyjeżdża aktualny lider i główny kandydat do wywalczenia mistrzowskiego tytułu.
Aż trudno w to uwierzyć, ale swego czasu Legia mogła mówić o kompleksie Widzewa. Nie udawało jej się bowiem pokonać łodzian na ich stadionie od 1977 do 2000 roku. Składy personalne zespołów w tym czasie się zmieniały, ale widzewski charakter nie pozwalał zawodnikom z naszego miasta na potraktowanie tych meczów ulgowo.

Niestety, później to się zmieniło i bardzo szybko dla fanów ze stolicy starcia z widzewiakami spowszedniały. Nie może być inaczej, skoro po raz ostatni team z Łodzi wywalczył punkt z Legią w kwietniu 2001 roku.
W rundzie jesiennej sezonu 2011/2012 Legia pokonała Widzew na obiekcie przy ul. Łazienkowskiej 2:0 po bramkach Michała Żyro (65) oraz Rafała Wolskiego (90). Prawda jest taka, iż to spotkanie zostanie zapamiętane jedynie z tego, że w pewnym momencie fani gości wrzucili na murawę race, powodując przerwanie na krótko meczu oraz doprowadzając do zakazu udziału zorganizowanej grupy kibiców z Łodzi w kilku kolejnych spotkaniach. Do pewnego momentu wybrańcy Mroczkowskiego realizowali założenia taktyczne, jednak dali się ,,uśpić'' faworytowi i polegli.

W sobotę trzech widzewiaków musi uważać na to, żeby zbyt często nie przekraczać przepisów. Ciekawe, że wszyscy to gracze defensywni. Jeżeli Łukasz Broź, Ugo Ukah lub Hachem Abbes zostaną ukarani przez arbitra żółtą kartką, nie będą mogli wystąpić w kolejnym spotkaniu ekstraklasy (20 kwietnia w Krakowie z Cracovią, godz. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany