Jedzmy na zdrowie!

To klasyczny efekt nie tyle nadmiernego spożycia, co niewłaściwego zestawienia posiłków oraz braku właściwych przypraw, ułatwiających trawienie, dodawanych w trakcie przygotowywania wielkanocnych potraw. Musimy zatem pamiętać, by maksymalnie wykorzystywać siłę majeranku, kminku, cząbru i wielu roślin przyprawowych w czasie pieczenia, duszenia oraz gotowania mięs, bigosów i zup.

Nie wszystko naraz
Na świątecznym stole gości mnóstwo potraw. Jeżeli jednak będziemy jeść jak popadnie, przypadkowo mieszając składniki, to mamy sporą szansę na rewolucję w żołądku.
Zasady, by w codziennej diecie właściwie dobierać składniki, to nie tylko zalecenia wielu diet, ale wynikające z obserwacji najlepsze wykorzystanie możliwości naszego układu trawiennego. Różne bywa podejście do tego, co można łączyć a co nie, zasada pozostaje jednak ta sama. Bałagan na talerzu to bałagan w naszym organizmie i w efekcie choroby.

Jedną z koncepcji łączenia potraw przedstawił Amerykanin Edgar Cayce. Nie eliminuje on z diety zbyt wielu potraw, natomiast porządkuje je według kilku zasad i zaleca spożywanie ich w odpowiednim towarzystwie.
Zaproponowany przez niego system żywienia rozdzielnego wychodzi z założenia, że niewłaściwy dobór potraw na talerzu może być przyczyną wielu chorób, od tych najbłahszych (przeziębienia, katar) po najniebezpieczniejsze (miażdżyca, wiele postaci raka).

Codziennie na naszym stole znajdują się więc albo dobrodziejstwa i naturalne leki, albo składniki szkodliwe, które dzień po dniu niczym kropla wody drążą nasz organizm powodując wiele chronicznych i groźnych dolegliwości.

Czynniki niebezpieczne dla organizmu zbierają się jak lawina i kiedy dochodzi do nagromadzenia się zbyt wielu, powstaje choroba.
Zdaniem Cayce'a, w zdrowej, właściwie zestawionej diecie jest jeden z podstawowych czynników zdrowia. Dlatego opracował zestaw składników pokarmowych oraz sposób ich łączenia w jednym posiłku.

Przestrzeganie tych zaleceń pozwoliło tysiącom osób pozbyć się chorób, które nowoczesna medycyna traktuje jako trudne do wyleczenia lub zgoła nieuleczalne. Co więcej zastosowanie właściwej diety, zanim nadejdzie choroba, pozwala uniknąć wielu dolegliwości, zachować sprawność fizyczną i umysłową. Warto te uwagi wziąć pod uwagę właśnie teraz, gdy czeka nas okres świątecznego folgowania uciechom stołu.

Oto zasady kuchni stworzone przez Cayce'a:
o Węglowodany, w tym wszystkie potrawy zbożowe, ziemniaki, ryż, pieczywo, makarony, świeża kukurydza (najlepiej jeść tylko jeden rodzaj węglowodanów w jednym posiłku) możemy łączyć z surowymi i gotowanymi warzywami, sałatkami z warzyw, nie możemy natomiast z mlekiem, kwaśnymi owocami, mięsem, jajami, serami, orzechami.

o Świeże mięsa, owoce morza, ryby, drób, sery, mięso konserwowe, jaja, orzechy jemy z gotowanymi lub surowymi warzywami liściastymi lub jadalnymi korzeniami warzyw, pomidorami, sałatkami, nie łączymy z produktami skrobiowymi, mlekiem, słodkimi owocami, słodkimi deserami.

o Warzywa i sałatki możemy łączyć ze wszystkimi rodzajami produktów.

o Nabiał: masło, mleko, sery itp. łączymy z większością warzyw gotowanych lub surowych, wszystkimi owocami gotowanymi lub surowymi, sałatkami, natomiast nie powinniśmy łączyć z dużą ilością skrobi, ziemniakami itp., mięsem, rybami, drobiem. Mleko można spożywać po posiłku złożonym ze skrobi, lecz nie w jego trakcie.

o Owoce świeże łączymy z potrawami mącznymi, kaszami, ziemniakami, sałatkami, warzywami surowymi lub gotowanymi, nabiałem, orzechami. Nie zalecane jest ich spożywanie z mięsem, drobiem, rybami, owocami morza, tłuszczem, jajami.

o Sałatki z owoców jemy z wszelkiego rodzaju produktami oprócz skrobiowych.

o Świeże owoce (kwaśne), wszystkie suszone zarówno słodkie, jak i kwaśne (nie należy łączyć suszonych owoców ze świeżymi, to samo dotyczy owoców kwaśnych i słodkich), możemy spożywać z nabiałem, mięsem, drobiem, rybami, owocami morza, orzechami, jajami, nie powinniśmy natomiast ze skrobią, pieczywem.

Już kilka tygodni po zastosowaniu diety rozłącznej zaczynamy dostrzegać jej zbawienny wpływ. Organizm, po chwilowym okresie przystosowywania się, stopniowo oczyszcza się, znikają związane ze złym sposobem odżywiania dolegliwości jelitowo-żołądkowe. Co ważniejsze, jedząc bez wielkich ograniczeń dochodzimy do właściwej wagi ciała.

Jakie mięso
Cayce jest zdecydowanym przeciwnikiem takiego smażenia mięsa, w czasie którego dochodzi do wytworzenia się wysokich temperatur i w związku z tym bardzo niekorzystnych zmian w pokarmie (np. bardzo źle wpływa to na osoby z artretyzmem).

Samo mięso nie powinno być dobierane przypadkowo. Najlepsze są ryby, drób, jagnięcina. Znacznie niższe notowania ma wołowina i wieprzowina. Oczywiście ważne jest, by mięso było jak najczystsze, tzn. pozbawione konserwantów, związków hormonalnych, antybiotyków. Nie zawsze we współczesnych warunkach da się wszystkie te postulaty spełnić. Możemy jednak próbować zdobywać surowce najmniej przetworzone i schemizowane.

Cayce nie był zwolennikiem wegetarianizmu. Uważał, że mięso zawiera takie składniki, których nie da się niczym zastąpić. Należy jednak spożywać je z umiarem i odpowiednio przygotowane. Zdecydowanie odradzał przetwory mięsne surowe (np. tatar) i półsurowe (np. krwiste steki). Uważał, że najzdrowsze jest mięso gotowane, duszone lub pieczone.

Nie zakwasić organizmu!
To podstawowe zalecenie na wielkanocne przyjęcia. Duże ilości spożywanego białka (mięsa, jaja, wędlin), ciast i słodyczy o kwaśnym charakterze musimy równoważyć potrawami zasadowymi (np. warzywa liściaste, kiszona kapusta, surówki z warzyw korzeniowych). Jeżeli wiemy, że nie udało się nam uzyskać tej równowagi, można zastosować pomoc doraźną, wypijając szklankę wody z dodatkiem płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej.

Osoby mające kłopoty gastryczne powinny zaopatrzyć się w preparaty z enzymami trawiennymi (np. gastroval), zawierającymi sylimarynę oraz bakterie probiotyczne. Pozwolą one na znacznie sprawniejszą pracę układu trawiennego.