Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar przy Zarzewskiej 7. Trzeci raz w tym roku! [nowe fakty, zdjęcia]

(aga)
Osiem zastępów straży pożarnej gasiło pożar, który wybuchł ok. godz. 8 w czteropiętrowej kamienicy przy ul Zarzewskiej 7. Tym razem (to już trzeci pożar pod tym adresem w tym roku!) paliło się mieszkanie na poddaszu w prawej oficynie. Ewakuowano 20 lokatorów.

Na szczęście nikt nie ucierpiał. Akcja gaśnicza trwała do godz. 10.
- Spaliło się ok. 20 m kw. pomieszczenia, które nie było zamieszkane, ale znajdowały się w nim stare meble i śmieci - mówi młodszy brygadier Robert Sikorski z łódzkiej straży pożarnej, który dowodził akcją gaśniczą.

- Prawdopodobnie było to celowe podpalenie, straty oszacowaliśmy na kilkaset zł. Płomienie osmoliły też korytarz klatki schodowej, ale nie przedostały się do innych lokali. -

Córka zaczęła krzyczeć, że widzi dym, więc wybiegliśmy z mieszkania - mówi Stanisław Urbaniak, lokator z trzeciego piętra. - Nie wiem kto to podpalił, ale na pewno żaden z mieszkańców.

- Tu może wejść kto chce - denerwuje się Zdzisława Kolasa, lokatorka z parteru. - Nie ma bram, domofonów, codziennie odbywają się tu libacje alkoholowe i koczują bezdomni. W czerwcu br. ktoś podpalił drewnianą komórkę pod schodami, tuż obok mojego mieszkania! Na szczęście był dość wcześnie, ok. godz. 18, więc w porę zawiadomiłam straż. Administracja obiecała, że zrobi z tymi zgliszczami porządek. Do tej pory nikt się tym nie zajął. Z drugiej strony budynku naprawiana jest elewacja, pono to jest priorytet, a nie ten syf tutaj.

Pracownicy administracji (byli obecni podczas akcji gaśniczej) nieoficjalne przyznają, że kamienica przy ul. Zarzewskiej 7, to... specyficzne miejsce. - Jedna z rodzin po pożarze (w lutym tego roku) dostała mieszkanie zastępcze, bo ich uległo kompletnemu zniszczeniu. Może inni mieszkańcy też chcą się stąd wyprowadzić, dlatego sami podpalają budynek? Zakładanie kłódek czy metalowych bram mija się tu z celem, bo już na drugi dzień są rozebrane, zniszczone albo wywiezione na złom...

W ciągu półtora roku straż pożarna interweniowała pod tym adresem sześć razy. - Moglibyśmy mieć tu stały posterunek, kiedy słyszymy hasło "Zarzewska" nawet nie pytamy o numer posesji, wiadomo, że chodzi o siódemkę - mówi jeden ze strażaków. - Kiedyś dojedzie tu do tragedii i ktoś straci życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany