Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszły emerycie! Sprawdź, co ci szykuje rząd Tuska! Informator dziś, w sobotę i w poniedziałek!

(kz)
Ustawa jest przygotowana w sposób tak mało jasny, że ZUS-owi przybędzie klientów niepotrafiących ustalić, kiedy mają prawo do emerytury i ile stracą, gdy skorzystają z uprawnień do wcześniejszego świadczenia.
Ustawa jest przygotowana w sposób tak mało jasny, że ZUS-owi przybędzie klientów niepotrafiących ustalić, kiedy mają prawo do emerytury i ile stracą, gdy skorzystają z uprawnień do wcześniejszego świadczenia. Maciej Stanik
Nikt nie chce być zmuszonym do pracy do ukończenia 67. roku życia, chociaż wiele osób chętnie skorzysta z takiej możliwości mając już przyznaną emeryturę.

Dlatego ogłoszony we wtorek projekt ustawowego podniesienia wieku emerytalnego wywołuje powszechny protest.
Jego wyrazem jest m.in. ogromne, bo półtoramilionowe poparcie pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Inicjatorem jest NSZZ "Solidarność", ale związek wsparły inne centrale, także OPZZ.
Premier referendum nie chce. Daje 30 dni na publiczną dyskusję, po której ustawa ma trafić do Sejmu. Jeżeli koalicja rządowa będzie solidarna (z sobą i przeciw związkowcom i większości Polaków), a Ruch Palikota dotrzyma obietnicy o poparciu projektu, to bez problemu ustawa zostanie uchwalona, a wniosek o referendum odrzucony.

Emerytury według Tuska
Według Donalda Tuska, prognozy demograficzne pokazują, że już w 2042 roku ponad połowa mieszkańców naszego kraju przekroczy 50. rok życia. Dziś pracuje rekordowa liczba Polaków - ok. 16 mln (poza rolnictwem). Po tym gdy na rynek pracy weszły pokolenia z wyżów demograficznych z lat 1980 - 1984, liczba osób zdolnych do pracy będzie już tylko maleć. W latach 2010 - 2040 spadnie o 5 milionów. Oznacza to, że na emerytury nie będzie miał kto zarabiać.
Rząd nie odkłada bieżących składek pracujących, tak jak nie odkładały ich poprzednie rządy. Nie ma więc oszczędności na wypłaty świadczeń. Zarówno przed 1989 r. - gdy wszystkie składki wrzucano do jednego worka, jak i po wprowadzeniu reformy emerytalnej - gdy są zapisywane na imiennych kontach pracowników - pieniądze, które powinny być odkładane na emerytury były na bieżąco wydawane.

Dłużej za cenę wyższej emerytury?
Premier podaje, że przy utrzymaniu obecnego systemu, w 2040 r. przeciętna emerytura kobiet będzie wynosiła 2062 zł, ale jeżeli panie będą pracowały dłużej, czyli do 67 lat, to średnia emerytura wyniesie 3411 zł, a więc o 65 proc. wyższa.
Obie kwoty nic nie mówią o realnej wartości tych pieniędzy za 28 lat. Wyliczenia oparte są też o założenia, których nie da się zweryfikować.

Dłuższa praca albo drastyczne podwyżki
Donald Tusk twierdzi, że utrzymanie obecnego wieku emerytalnego jest niemożliwe. Do świadczeń trzeba dokładać z budżetu państwa, gdyż na wypłaty nie wystarczają bieżące wpływy ze składek. Według premiera, by dalej płacić emerytury bez podniesienia wieku emerytalnego, konieczne byłoby podniesienie np. podatku VAT na wszystkie produkty o 8 punktów procentowych, składki emerytalnej z 19,5 proc. do 30 proc. pensji, zaś wypłacane świadczenia trzeba by obniżyć o połowę.
Premier w żaden sposób tego jednak nie udowadnia. Zapomina też, że niedopuszczalne, niezgodne z konstytucją, byłoby obniżenie emerytur.

Dać ludziom godną pracę
W Polsce ok. 3 milionów osób pracuje na podstawie tzw. umów śmieciowych, nie płacąc składek emerytalnych. Dodatkowo około 2 milionów bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy szuka zatrudnienia bez większych efektów. Poziom bezrobocia zarówno wśród osób po 50 roku życia, jak i młodych, wchodzących na rynek pracy, cały czas rośnie. Wystarczy dać tym ludziom pracę, a wpływy ze składek ogromnie wzrosną.
Tymczasem w uzasadnieniu ustawy podane są wyliczenia, jak podwyższenie wieku emerytalnego wpłynie na wzrost liczby osób na rynku pracy. Wynika z nich, że w najlepszych latach będzie to niewiele ponad milion osób więcej gotowych do pracy.
Zaniżone składki płacą prowadzący własne firmy, bo nie od realnych zarobków, ale deklarowanych - zazwyczaj minimalnych. Tu też można szukać możliwości zwiększenia wpływów ze składek emerytalnych.

***


? Projekt ustawy przewiduje stopniowe, od 1 stycznia 2013 r. podnoszenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat w ten sposób, że wiek emerytalny byłby podnoszony co miesiąc o 4 miesiące.
? Poziom 67 lat osiągnięty byłby przez mężczyzn w 2020 r., a przez kobiety w 2040 r.
? Ustawa dotyczy kobiet urodzonych po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.

Warto wiedzieć! _
_Gigantyczna firma ubezpieczeniowa
System emerytalny jest zorganizowany jak firma ubezpieczeniowa: jest najbardziej rentowna, gdy składki są jak najwyższe, a wypłaty jak najniższe. W tej firmie umowy są przymusowe, narzucona wysokość składki i brak gwarancji co do wysokości wypłaconej w przyszłości kwoty. Nie ma też żadnych prawnych zabezpieczeń terminu wypłaty. Teraz jest mowa o konieczności podniesienia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Ale niektórzy ekonomiści twierdzą, że na godziwą emeryturę trzeba pracować trzy razy dłużej niż wynosi planowany okres jej pobierania. Kobieta otrzymująca emeryturę przez 20 lat, powinna więc na nią pracować 60 lat! Może się więc okazać, że w najbliższych latach wiek emerytalny będzie dalej podnoszony. Do 75 i więcej lat...

Uwaga!
W sobotnim i poniedziałkowym "Expressie Ilustrowanym" szczegóły projektu ustawy m. in.:
? kalendarz przejść na emeryturę w zależności od wieku;
? nowe zasady ochrony przedemerytalnej;
? zasady przyznawania świadczeń przedemerytalnych;
- zmiany w wymaganych okresach składkowych;
- zmiany w emeryturach z OFE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany