Groził, że się powiesi

Po negocjacjach, które prowadził lekarz karetki pogotowia, mężczyzna zrezygnował z samobójstwa. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce, mężczyzna rozmawiał już z lekarzem karetki - mówi Joanna Kącka z biura prasowego policji.

- Stał w oknie na strychu, a na szyi miał pętle zrobioną ze sznura. Chciał, by przyjechała do niego znajoma kobieta. Gdy mężczyzna zorientował się, że do jego budynku wchodzą strażacy i policjanci, zrezygnował z próby samobójczej.
Uspokoił się jednak dopiero, gdy na miejsce dotarła jego znajoma. Prawdopodobnie przyczyną samobójczych zamiarów były problemy finansowe. Mężczyzna został odwieziony do szpitala przy ul. Czechosłowackiej.