Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

31 pracowników wyrzucono z łódzkiego MPO. Śledzą, fotografują i zwalniają

(g)
michał kaźmierczak
Trzydzieści jeden osób straciło pracę w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania od początku tego roku. Przedstawiciele zarządu tłumaczą, że w większości zwolnienia nastąpiły z powodu wygaśnięcia umów lub za porozumieniem stron. Część zwolnionych pracowników ma inne zdanie.

- Śledzono nas, robiona nam zdjęcia z ukrycia, później zastraszano. Kiedy nie chcieliśmy się podporządkować, wyrzucono nas z pracy - mówią.

Mirosław Tomczak otrzymał wymówienie na początku sierpnia.
- W połowie lipca wezwano mnie na rozmowę - tłumaczy. - Kierownik powiedział, że są dowody na to, że wziąłem od jednego z lokatorów więcej śmieci niż przewidywała umowa, w związku z tym zostaję dyscyplinarnie zwolniony (istniało podejrzenie przywłaszczenia pieniędzy za odbiór dodatkowych śmieci - przyp red.). Problem w tym, że miałem na wszystko papiery.
Mężczyzna zaskarżył decyzję o zwolnieniu do Sądu Pracy.
- Podczas rozprawy dowiedziałem się, że byłem śledzony przez detektywów z Zespołu Kontroli Wewnętrznej - mówi M. Tomczak. - Pokazano mi zdjęcia, które miały udowodnić, że złamałem wewnętrzne przepisy. Byłem zaskoczony. Ostatecznie skończyło się na ugodzie. MPO wycofało się ze zwolnienia dyscyplinarnego. Umowę rozwiązano na porozumieniem stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany