Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto-kocioł pod szkołami

(mj)
Korki na drogach dojazdowych i uliczkach osiedlowych, kłótnie kierowców, wyprzedzanie i zatrzymywanie się na pasach, przeciskanie się między autami - takie sceny codziennie rano rozgrywają się przed większością szkół podstawowych i gimnazjów w Łodzi.


Za pięć ósma przed Szkołą Podstawową nr 34. Fot. Paweł Łacheta

- Rodzice przywożący dzieci samochodami najchętniej wjechaliby już nie tylko pod wejście, ale pod klasę - denerwują się ci, którzy chodzą pieszo.
I boją się o swoje dzieci. Nie pomagają znaki zakazu ani apele dyrektorów.
- Auta wjeżdżają pod same drzwi szkoły po osiedlowej uliczce, na której nie ma wydzielonego chodnika - opowiada Agnieszka Jodłowska, mama Łukasza z II klasy
SP 19 przy ul. Balonowej. - Idąc, muszę mieć oczy dookoła głowy, bo nigdy nie mam pewności, że któreś nas nie potrąci. Jest tak ciasno, że często musimy dosłownie lawirować między pojazdami. Ja nie czuję się tu bezpiecznie i nie wyobrażam sobie, jak dziecko mogłoby samo dotrzeć do szkoły w takich warunkach.
Tymczasem w pobliżu budynku stoją dwa znaki zakazu wjazdu! A od strony pobliskich bloków jest jeszcze znak zakazu ruchu, który nie dotyczy jedynie pracowników szkoły i zaopatrzenia.


Przed SP 190 przy ul. Malczewskiego; każdy chce stanąć jak najbliżej szkoły, gdy przywozi
swoje dziecko. Dobrze, jeżeli uda się zaparkować...
Fot. Jarosław Ziarek

- Rodzice i tak wysadzają dzieci przed samym wejściem - mówi Krzysztof Chmiel, dyrektor SP 19. - Zwracamy im uwagę - ja, portier, kierownik administracyjny. Zawsze słyszymy te same tłumaczenia - że się spieszą, że nie zauważyli znaku, nie było gdzie zaparkować itp.
- Korkuje się za pięć ósma - przyznaje Agnieszka Błażejczyk, dyrektor SP 34 przy ul. Ćwiklińskiej. - Apeluję do zmotoryzowanych rodziców o szczególną ostrożność, zwłaszcza przy manewrowaniu. Na szczęście nic złego się jeszcze nie zdarzyło.
- Rodzice podwożą dziecko najchętniej pod same drzwi szkoły, bo tak rozumieją ich bezpieczeństwo - mówi Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - Nie biorą pod uwagę, że w ten sposób sami stwarzają zagrożenie dla innych uczniów. Dlatego musimy dyscyplinować kierowców i będziemy patrolować okolice szkół.


Ruch przed SP 174 na ul. Gałczyńskiego. Fot. Jarosław Ziarek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany