Żyje za 100 zł miesięcznie

53-letnia Barbara Kucińska z ul. Limanowskiego waży tylko 43 kilogramy, bo żyje za 100 zł miesięcznie. Twierdzi, że powoli umiera z głodu. Według opieki społecznej, pomoc jej się nie należy, bo jej dochód wynosi 673 zł. Kto mówi prawdę?
Według Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (filia przy ul. Tybury), który odmówił kobiecie zasiłku na jedzenie i lekarstwa, ma ona 485,82 zł renty z ZUS i do tego dodatek mieszkaniowy w wysokości 187,63 zł. W sumie daje to 673,45 zł - blisko o 200 zł więcej niż maksymalny dochód kwalifikujący do zasiłku celowego.

- Z domu nie wychodzę od jesieni. W lodówce trzymam zamrożone angielki, które mi ;znajomi przynieśli, żebym miała co jeść - pokazuje Barbara Kucińska.
- Byłabym szczęśliwa, mając tyle na życie - wzdycha Barbara Kucińska. - Płacę jednak 438 zł czynszu, bo to prywatna kamienica, a komornik zabiera i do końca życia będzie mi zabierał po 135 zł miesięcznie. Kilka lat temu mieszkałam z konkubentem, który kradł prąd. Sprawa się wydała, a że mieszkanie było na mnie - to ja spłacam długi, w sumie 10 tys. zł. Na jedzenie, lekarstwa, rachunek za elektryczność zostaje mi 100 zł...
Opieka społeczna nie uznaje tych argumentów.- Ograniczone środki finansowe powodują, że MOPS nie jest w stanie pozytywnie rozpatrzyć wniosku o zasiłek celowy - tłumaczy w odmownej decyzji Krystyna Rutkowska z MOPS Łódź-Bałuty.
Pani Barbara ma silną anemię, jest tak słaba i schorowana, że od kilku miesięcy nie wychodzi z mieszkania. Żyje tylko dzięki pomocy trzech zaprzyjaźnionych rodzin, które pomagają jej jak mogą.- Kupują mi angielki i margarynę, najtańsze leki przeciwbólowe, ostatnio dali mi butlę z gazem i promiennik, żebym nie marzła - opowiada.
Jadwiga Wąsowska, kierownik MOPS przy ul. Tybury twierdzi, że jest bezsilna. ;- Musimy stosować się do przepisów, które określają, jak się ustala dochód i jakiej kwoty, czyli 477 zł, nie może on przekroczyć.- A jeżeli kobieta umrze z głodu?- Są fundacje, stowarzyszenia, tam może się zwrócić o pomoc. My nie mamy pieniędzy - rozkłada ręce pani kierownik. (kz)

Barbara Kucińska ma 164 cm wzrostu i waży 43 kg ;- o dziesięć za mało.Fot. Krzysztof Zając