Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeńska tragedia

ei24
Małżeńska tragedia
Małżeńska tragedia ei24
Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Aleksandrowa. 60-letni Roman B. udusił o rok młodszą żonę i powiesił się w pokoju.

Ta tragedia wstrząsnęła wszystkimi mieszkańcami Aleksandrowa. W niedzielne przedpołudnie, w mieszkaniu na czwartym piętrze bloku przy ul. Bratoszewskiego, 60-letni Roman B. udusił swą o rok młodszą żonę. By zatrzeć ślady, próbował wzniecić pożar. Na koniec powiesił się w pokoju.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się na oczach 35-letniego, niepełnosprawnego syna. Gdy ogień zaczynał trawić kolejne meble, pojawiła się 21-letnia córka małżeństwa (nie mieszka już z rodziną). Tylko dzięki niej pożar nie zdążył się rozprzestrzenić.

- Wcześniej dzwoniła, a telefon odebrał brat, co ją zaniepokoiło, bo zawsze odbierali rodzice. Przyjechała sprawdzić, czy coś się stało - opowiada jeden z sąsiadów, który prosi o anonimowość. - Po chwili wybiegła z mieszkania z krzykiem. Mieszkająca obok sąsiadka wezwała pogotowie i straż pożarną.

- Mówiono, że ktoś jest ranny, jednak gdy weszliśmy do środka, wszystko stało się jasne - mówi dyżurny straży pożarnej w Zgierzu.

Małżeńska tragedia

Do tragicznych wydarzeń doszło w mieszkaniu na czwartym piętrze bloku przy ul. Bratoszewskiego.

Ciało kobiety znaleziono w wannie, mężczyzna wisiał w pokoju. 35-letni syn miał objawy zatrucia tlenkiem węgla, więc przewieziono go do szpitala. Roztrzęsioną córkę zabrał chłopak. Pożar udało się szybko ugasić. Wiadomość o tragedii rozeszła się po osiedlu błyskawicznie.

- Nie mogłam w to wszystko uwierzyć - mówi pani Danuta, sąsiadka z klatki obok. - Znałam tę panią doskonale, w czwartek rozmawiałyśmy. To była wspaniała i dobra kobieta.

Oficjalnie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii, ale sąsiedzi mówią, że pomiędzy małżonkami nie układało się najlepiej. - Chcieli się rozwieść - mówi zapłakana właścicielka sklepiku pod blokiem.

Małżeńska tragedia

21-letnia córka ofiar nie chciała rozmawiać z naszymi reporterami.

Władze Aleksandrowa zapowiedziały, że udzielą wszelkiej możliwej pomocy osieroconemu rodzeństwu. Jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb ofiar niedzielnej tragedii.
Tekst i fot. (g)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany