Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywracam życie na cmentarzu

Agnieszka Gospodarczyk
Renowacja zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy ul. Ogrodowej, to żmudne i czasochłonne zajęcie.
Renowacja zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy ul. Ogrodowej, to żmudne i czasochłonne zajęcie. Maciej Stanik
93 143 zł i 63 gr udało się zebrać podczas ostatniej kwesty na rzecz ratowania zabytków Starego Cmentarza przy ul. Ogrodowej. Dzięki temu dawny blask odzyska co najmniej kilka nagrobków, a przyczyni się do tego urocza blondynka, 35-letnia Anna Połomka, łódzka konserwatorka, która od pięciu lat poddaje renowacji zabytkowe rzeźby, postumenty i polichromie na najstarszej łódzkiej nekropolii.

Wakacje na cmentarzu
Prace renowacyjne ruszą latem przyszłego roku.
- Już nie mogę się doczekać - mówi pani Ania. - To żmudna, pełna wyzwań praca, która jednocześnie jest moją pasją. Skończyłam Wydział Sztuk Pięknych w Toruniu o specjalizacji konserwacja i restauracja elementów i detali architektonicznych. Cmentarz Stary zawsze pociągał mnie swoim urokiem i często myślałam, że chętnie bym na nim podziałała, szczególnie że dobre rzeźby można spotkać w zasadzie tylko na zabytkowych nekropoliach. Oczywiście pracuję też w obiektach zabytkowych o innym charakterze.
Anna Połomka, łódzka konserwatorka, przy jednym z odnowionych własnoręcznie zabytkowych nagrobków na nekropolii przy ul. Ogrodowej.
Odnawianie nadgryzionych zębem czasu nagrobków do lekkich i łatwych zadań nie należy. Wymaga ogromnej cierpliwości, pokory i wytrwałości.
- Z natury jestem ruchliwa i energiczna, więc wiele osób dziwiło się, że wybrałam tak statyczną pracę - mówi konserwatorka. - Ślęcząc godzinami na cmentarzu uspokajam się i wyciszam. Mam troje małych dzieci (7 lat, 4 lata, 3 miesiące), więc zdarza się, że... zabieram je ze sobą do pracy, co jest dla nich dużą atrakcją.

Co roku po listopadowej kweście wybierane są pomniki, które wymagają czułej ręki konserwatora. Kiedy wiadomo już, co zostanie odnowione, trzeba zdecydować jak to zrobić.
- Bardzo pomocne są zdjęcia, ryciny albo wspomnienia rodzin zmarłych - wyjaśnia pani Ania. - Każdy detal jest ważny, chodzi o to, aby jak najwierniej oddać stan zabytku.
Po zebraniu dokumentacji i materiałów potrzebnych do wykonania niezbędnych prac, konserwator... sprawdza prognozę pogody. Najlepsze są suche, bezdeszczowe dni. Dlatego renowacje przeprowadza się latem i wczesną jesienią. O lenistwie w egzotycznych krajach może więc zapomnieć, bo całe lato spędza się na cmentarzu.
- Zdarza się, że mam kibiców w postaci spacerowiczów, właścicieli sąsiednich grobów albo ciekawskich, którzy chcą z bliska przyjrzeć się mojej pracy - wyjaśnia renowatorka. - Często dziwią się, dlaczego to wszystko tak długo trwa?

Kwasem, dłutem i... szczoteczką
Największym wrogiem nagrobków przy ul. Ogrodowej jest czas. Do tego dokładają się spaliny, sadze, kwaśne deszcze, śnieg, wiatr, sól, którą posypywane są cmentarne alejki, mikrowstrząsy z pobliskich ulic rozjeżdżanych przez ciężkie tiry, nadmierna wilgotność oraz... nadgorliwość.
Nie każdy wie, że konserwator używa w swej pracy takich samych narzędzi jak stomatolog: łopatek dentystycznych, dłut, skalpeli.
- Powszechna praktyką jest malowanie nagrobków farbą olejną, a to zabójstwo dla kamienia - wyjaśnia renowatorka. - Większość zabytków na tej nekropolii zbudowano z wapienia lub piaskowca, które chłoną jak gąbka takie specyfiki. Równie szkodliwe są preparaty do czyszczenia pomników oraz mechaniczne usuwanie zabrudzeń za pomocą drucianej szczotki. Jedynym dozwolonym zabiegiem jest odglonianie preparatem usuwającym też mchy i porosty, czyli ten charakterystyczny zielony nalot. Niektórych razi, moim zdaniem dodaje uroku i tajemniczości wiekowym budowlom.
Najbardziej czasochłonnym etapem renowacji jest oczyszczenie nagrobka m.in. pędzlem - centymetr po centymetrze. Ta część prac może trwać nawet dwa miesiące!
Renowacja zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy ul. Ogrodowej, to żmudne i czasochłonne zajęcie.
- Wciąż szukam nowych metod i narzędzi, które przyśpieszą ten proces - wyjaśnia łodzianka. - Oprócz standardowych przyborów, takich samych jakich używają w swej pracy stomatolodzy, czyli łopatek dentystycznych, skalpeli, dłutek, radeł itp., czasem wykorzystuję przedmioty codziennego użytku, np. szczoteczkę do zębów. Metodą prób i błędów sprawdziłam, że przyłożona do kamienia pod odpowiednim kątem i naciskiem sprawuje się o niebo lepiej niż profesjonalny pędzel.

Po czyszczeniu i odplamieniu oraz odtłuszczeniu nagrobka (służą do tego różnego rodzaju chemikalia, np. kwasy), naprawieniu jego zmurszałych fundamentów i wykonaniu izolacji przeciwwodnej, czas na uzupełnianie ubytków za pomocą, m.in. zapraw mineralnych. Na koniec zostaje hydrofobizacja, czyli zabezpieczenie nagrobka preparatem, który sprawia, że staje się on wodoodporny, a jednocześnie swobodnie paruje. Kropką nad i jest sprawienie, aby nowa i starsza nawierzchnia uzyskały identyczny odcień.

- Dlatego prace renowacyjne są tak czasochłonne i kosztowne - dodaje łodzianka. - Paradoksalnie - im bardziej zaniedbany nagrobek, tym lepszy efekt dają prace konserwatorskie. Nie mówiąc o satysfakcji z wykonanej pracy, która jest niepomierna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany