Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz mniej taksówek jeździ po Łodzi. Są licencje, chętnych brak

(tj)
Maciej Stanik
Nie ma chętnych na taksówkarzy. W tym roku wydano zaledwie 159 licencji, a jeszcze niedawno, gdy liczba zezwoleń była ograniczona do 300, ustawiały się po nie kolejki. W ostatnich miesiącach z pracy zrezygnowało 86 taksówkarzy.

Statystyki pokazują, że z roku na rok coraz więcej osób rezygnuje z zawodu taksówkarza.

Statystyki pokazują, że z roku na rok coraz więcej osób rezygnuje
z zawodu taksówkarza.

Fot. Maciej Stanik

- Przez lata obowiązywał limit 100 licencji rocznie. Wtedy chętnych było nawet trzy razy więcej - mówi Mariusz Mieszek, kierownik oddziału nadzoru i kontroli w Wydziale Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów. - Dziś limitu już nie ma, ale nie ma też zbyt wielu kierowców, którzy chcieliby zostać w Łodzi taksówkarzami.

Fot. Maciej Stanik

Taksówkarze są zgodni. Konkurencja jest bardzo duża, co z kolei powoduje, że zarobki są mizerne.
- W tym zawodzie nie ma kokosów - mówią. - Jeździ się czasami nawet po 12 godzin dziennie i na koniec miesiąca, jak trzeba zapłaci ZUS, podatki i odjąć jeszcze koszty paliwa, zostaje w portfelu 1,3 - 1,8 tys. zł. To niewiele, ponieważ samochód też się psuje, trzeba systematycznie wymieniać płyny i części eksploatacyjne. A wszystko kosztuje.
Dziś wydanych jest 2870 licencji, a to oznacza, że taksówek jest około 2850.
- Bo mamy przypadki, że jednym samochodem na zmiany jeździ dwóch, a nawet trzech taksówkarzy - dodaje Mariusz Mieszek. - Dlatego liczba licencji nie jest równa liczbie samochodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany