Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił żonę, podpalił mieszkanie i popełnił samobójstwo

ei24
Dwie osoby nie żyją, jedna jest ranna. To tragiczny bilans rodzinnej tragedii, do której doszło w jednym z bloków przy ul. Bratoszewskiego w Aleksandrowie.

Dwie osoby nie żyją, jedna jest ranna. To tragiczny bilans rodzinnej tragedii, do której doszło w jednym z bloków przy ul. Bratoszewskiego w Aleksandrowie.

Lokatorzy domu wezwali pogotowie i straż pożarną, ponieważ z mieszkania na czwartym piętrze było czuć dym. Ratownicy dostali się do środka. To co odkryli, zmroziło im krew.
- W jednym z pokoi wisiały zwłoki 60-letniego mężczyzny, w łazience, w wannie leżało ciało 59-letniej kobiety - mówi dyżurny straży pożarnej w Zgierzu. - Sam pożar okazał się niegroźny. Trzeba było dogasić tlące się biurko i kilka mebli. Po chwili w mieszkaniu znaleziono też żywego 35-letniego, niepełnosprawnego mężczyznę. Okazał się synem martwej pary. Był podtruty tlenkiem węgla, zabrano go więc do szpitala. Wstępne ustalenia wskazują, że 60-latek zabił żonę, następnie, by zatrzeć ślady, wzniecił pożar. Na koniec się powiesił. Wszystkiemu przyglądał się niepełnosprawny syn. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.
- Rodzina uchodziła za wyjątkowo spokojną, policja nie odnotowała żadnych interwencji z ich udziałem - mówi podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik KWP w Łodzi. Nieoficjalnie wiadomo, że 60-latek miał problemy osobiste i od pewnego czasu znajdował się pod opieką psychologa. ; ; ; (g)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany