18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazani na opaskę

ei24
Skazani na opaskę
Skazani na opaskę ei24
Sprawcy niegroźnych przestępstw zamiast iść do więzienia będą mogli nosić elektroniczne opaski.

Sprawcy niegroźnych przestępstw skazani przez łódzkie sądy na kary do roku pozbawienia wolności zamiast iść do więzienia będą mogli nosić elektroniczne opaski.

Od początku roku do Systemu Dozoru Elektronicznego został włączony Sąd Okręgowy w Łodzi.
- To skuteczny i dyscyplinujący sposób resocjalizacji. Skazany może pracować, uczyć się czy studiować - powiedział Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości i zaprezentował wczoraj elektroniczną bransoletkę.

Skazani na opaskę

Elektroniczną opaskę czy też bransoletkę skazany nosi na ręce
bądź nodze przez cały czas odbywania kary.

Ten sposób odbywania kary dotyczy osób, które zostały skazane np. za niepłacenie alimentów, grzywien, jazdę rowerem po pijanemu, a także tych, którym pozostał rok "odsiadki", ale opinia więziennego wychowawcy co do resocjalizacji jest pozytywna. Nie mogą być to np. sprawcy rozbojów.

Skazany będzie nosił bransoletkę na ręce bądź nodze. Może się w niej kąpać, pływać w basenie, a nawet wykonywać zawód nurka głębinowego (do 5 metrów). Może wychodzić z domu, ale w godzinach wyznaczonych przez sąd musi przebywać w miejscu zamieszkania. Spóźnienie chociażby o minutę powoduje alarm w centrali monitorowania uruchamiany przez nadajnik znajdujący się w domu skazanego. A jeśli kilkakrotnie nie pojawi się on w domu o czasie, to sąd może zdecydować, że delikwent jednak trafi do więzienia. Alarm będzie także wszczynany przy każdej próbie przecięcia czy pozbycia się opaski.

Ten system jest tańszy niż trzymanie skazanego w zakładzie karnym, gdzie miesięczny pobyt kosztuje państwo 2,3 tys. zł. Elektroniczny dozór w tym samym czasie ma kosztować 530 zł.

Skazani na opaskę

Jeśli skazany nie pojawi się w domu w wyznaczonym przez sąd czasie,
urządzenie znajdujące się w miejscu zamieszkania,
wysyła sygnał alarmowy do centrali monitorowania.
Fot. Jarosław Ziarek

System wprowadzono we wrześniu 2009 roku w regionach działalności sądów apelacyjnych białostockiego, krakowskiego, lubelskiego i warszawskiego, a od tego roku poznańskiego, gdańskiego i rzeszowskiego oraz Sądu Okręgowego w Łodzi. Obejmie 4 tys. osób. W kraju 187 osób już odbyło karę nosząc opaski, 403 skazanych je odbywa. (mr)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany