Przyleciał pierwszy bocian!

- Stał o własnych siłach, ale widać było, że jest bardzo zmęczony. Odpoczywał dwie, trzy godziny, a potem poleciał żerować na okoliczne łąki. Po tak długiej podróży musi się wzmocnić, aby miał siłę wyszykować gniazdo - opowiada Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody.

Bociany do Chrop przylatują od 25 lat. Pierwsze gniazdo znajdowało się na topoli. Dwa lata temu, podczas wichury, drzewo wraz z bocianią siedzibą runęło. Energetycy na pobliskim słupie telefonicznym zamontowali platformę, na której ptaki urządziły sobie nowy dom.
W poprzednich latach często zdarzało się, że pierwsze ptaki zajmowały gniazda na św. Józefa, czyli 19 marca. Teraz co prawda widziano bociany żerujące na łąkach w okolicach Swędowa nad Nerem, a także lecące nad Bedoniem koło Łodzi i nawet nad łódzką Retkinią, ale żaden z nich nie został na stałe.

W oczekiwaniu na przylot Magdy i Wojtka, pary łaskich bocianów, na kominie miejskiej oczyszczalni ścieków, tuż obok gniazda, pojawiła się nowa kamera. Działa 24 godziny na dobę, a obraz jest wyświetlany na stronie urzędu miasta. Internauci będą śledzić perypetie łaskich boćków już po raz trzeci.

Czytaj też: Żurawie już są, bociany w drodze do Polski

Zanim ją zamontowano, gniazdo Magdy i Wojtka zostało przygotowane na ich przylot. Strażacy usunęli gałęzie, które utrudniałyby ptakom dostęp do niego. Podobne prace przeprowadzili w pięciu innych gniazdach w miejscowościach Sięganów, Krzucz, Kolonia Bałucz oraz Wydrzyn, gdzie wczoraj już widziano białego bociana.