Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny pożar w Aleksandrowie (aktualizacja)

(mr, jaz)
Dach i strych spłonęły niemal doszczętnie
Dach i strych spłonęły niemal doszczętnie Jacek Zemła
48-letni mężczyzna zginął w pożarze domu przy ul. Wierzbińskiej 12 w Aleksandrowie.

Dach i strych spłonęły niemal doszczętnie

Straż pożarna została wezwana na miejsce o godz. 4.25. Dom już płonął jak pochodnia. Akcja gaśnicza trwała do godz. 8.30.
W środku strażacy znaleźli martwego lokatora. Budynek jest prawie całkowicie zniszczony przez ogień.

Obiekt przy ulicy Wierzbińskiej był przeznaczony do rozbiórki. Mieszkał w nim tylko jeden lokator - 57-letni mężczyzna, który poniósł śmierć wskutek zaczadzenia. Z ustaleń straży pożarnej i policji wynika, że ogień pojawił się właśnie w jego mieszkaniu. Prawdopodobnie zasnął z papierosem lub dogrzewał się piecykiem elektrycznym. To nie pierwszy pożar wywołany przez tego lokatora.
- Ten człowiek mieszkał wcześniej w domu komunalnym przy ulicy Łęczyckiej, ale dwa lata temu spowodował tam pożar, w wyniku którego budynek trzeba było wyłączyć z eksploatacji - mówi Krystyna Buda-Sowa, rzecznik aleksandrowskiego magistratu. - Miasto przydzieliło mu lokal zastępczy, właśnie przy ulicy Wierzbińskiej. Lada dzień miał otrzymać docelowe mieszkanie. Niestety, nie zdążył odebrać kluczy, bo zginął w kolejnym wywołanym przez siebie pożarze.

Choć dom spłonął niemal całkowicie, straty nie są wielkie. Budynek nie przedstawiał większej wartości, za kilka tygodni miał zostać rozebrany. W mieszkaniu lokatora także nie było cennych rzeczy, to był skromnie żyjący, samotny człowiek. Największy problemem jest to, że nadpaleniu uległ sąsiedni dom, w którym mieszka kilka rodzin. Na szczęście strażacy zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia, ale ściana sąsiadująca ze spaloną posesją i część dachu jest zniszczona.
- Dom obok zostanie wyremontowany w trybie awaryjnym, tak żeby woda nie zalewała mieszkań, bo spaliła się część poszycia dachu - zapewniają w firmie komunalnej. - Całe szczęście, że straż przyjechała szybko płomienie nie zdążyły objąć naszej kamienicy - mówi lokatorka mieszkająca obok. - Wszyscy spaliśmy i nie wiedzieliśmy co się dzieje. A tymczasem już palił się dach na naszym budynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragiczny pożar w Aleksandrowie (aktualizacja) - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany