Widzew Łódź czekał dwa lata na powrót do ekstraklasy i już w pierwszej kolejce trafił na mistrza kraju, Lecha Poznań. Jak zapowiadali przed spotkaniem zarówno piłkarze, trenerzy i działacze gospodarzy, zespół grał nieustępliwie i bez respektu dla rywala.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ !!!
**Jak zwykle kibice gospodarzy stanęli na wysokości zadania. Przez dziewięćdziesiąt minut dopingowali swoich ulubieńców, zagrzewając ich do walki. Po meczu owacjami podziękowali zawodnikom Widzewa za zaangażowanie do końcowego gwizdka sędziego. Spokojnie można powiedzieć że łódzka drużyna zasłużyła przynajmniej na remis. Natomiast jedenastka mistrza Polski po raz kolejny pokazała żenujący futbol. Gdyby grał czołowy napastnik Widzewa Łódź Marcin Robak (jest kontuzjowany), to kto wie, być może trzy punkty zostałyby w Łodzi. Pozostaje więc czekać na kolejny mecz drużyny z alei Piłsudskiego już bez obaw, ekstraklasa jak widać jest w zasięgu Widzewa. Kolejny mecz podopiecznych Andrzeja Kretka odbędzie się 15 sierpnia w Kielcach z tamtejszą Koroną. Czekamy na zwycięstwo!**
Widzew Łódź - Lech Poznań 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Artioms Rudnevs (74-głową), 1:1 Darvydas Sernas (84).
Żółta kartka - Widzew Łódź: Bruno Pinheiro, Łukasz Broź. Lech Poznań: Jakub Wilk.
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 10 000.
Skład Widzewa na mecz z Lechem to spora niespodzianka. Na ławce rezerwowych usiedli m.in. Jarosław Bieniuk, Tomasz Lisowski i Mindaugas Panka. Z nowych zawodników w składzie są Bruno Pinheiro (jako defensywny pomocnik) i Paweł Grischok (lewe skrzydło).
Wyjściowe składy:
Widzew: Mielcarz, Broź, Szymanek, Ukah, Dudu, Budka, Pinheiro, Kuklis, Durić, Grischok, Sernas.
Lech: Burić, Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Injac, Wojtokowiak, Wilk, Kryvets, Stilic, Peszko, Wichniarek.
fot. Paweł Łacheta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?