Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS przegrał z emerytką z Kanady. Ukrywała, że pracuje...

(kz)
Łódzki Zakład Ubezpieczeń Społecznych chciał od emerytki mieszkającej i pracującej w Kanadzie zwrotu ponad 7,5 tys. wypłaconych jej świadczeń. Przegrał, bo powołał się na niekonstytucyjne przepisy. Właśnie zapadł w tej sprawie wyrok w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Trzy lata temu Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że łodzianka, obecnie mieszkanka Kanady, pobrała nienależne świadczenie za okres od 1 października 2011 r. do 31 sierpnia 2012 r. w łącznej kwocie 7590,37 zł z tytułu emerytury i nakazał jej zwrot tej kwoty. Zarzucił jej, że wypełniając wniosek o przyznanie prawa do emerytury, oświadczyła, że nie pracuje, co nie było prawdą, gdyż faktycznie była zatrudniona w Kanadzie.
Sąd Okręgowy w Łodzi potwierdził, że kobieta, która prawo do emerytury uzyskała w 2010 r. pracowała legalnie, na pełny etat w Kanadzie już od 2006 r. ZUS zawiadomiła o tym dopiero we wrześniu 2012 r. Wówczas wstrzymano jej wypłatę emerytury na podstawie obowiązujących wówczas przepisów o kontynuowaniu zatrudnienia bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, u którego była zatrudniona bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury.
Jednak, jak przypomniał sąd, Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 2012 r., stwierdził niezgodność z konstytucją wspomnianego przepisu. Niekonstytucyjny przepis był jednocześnie podstawą do wstrzymania wypłaty kobiecie emerytury od 1 września 2012 r. W tej sytuacji nie zaistniały okoliczności powodujące zawieszenie prawa do świadczenia emerytalnego, a także żądania zwrotu kwot już wypłaconych.
ZUS odwołał się od tego wyroku, zarzucając kobiecie kłamstwo, bo we wniosku o emeryturę oświadczyła, iż nie jest zatrudniona, co spowodowało uruchomienie wypłaty świadczenia. Dopiero postępowanie wyjaśniające ujawniło fakt nierozwiązania stosunku pracy, a to skutkowało zawieszeniem wypłaty emerytury i ujawnieniem powstałej nadpłaty.
Sąd Apelacyjny nie zgodził się z argumentami ZUS. Ci emeryci, którzy nabyli prawo do emerytury przed 1 stycznia 2011 r. mogli ją pobierać bez rozwiązania umowy o pracę jeszcze przez 9 miesięcy od daty wejścia w życie zmiany, czyli do 30 września 2011 r. Jeżeli do tego momentu stosunek pracy nie ustał, wypłata emerytury została przez ZUS wstrzymana, poczynając od 1 października 2011 r.
Jednakże po wyroku Trybunału Konstytucyjnego obowiązek rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą – jako warunek realizacji nabytego prawa do emerytury – nie miał zastosowania do osób, które nabyły prawo do emerytury w okresie od 8 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r., a tak było właśnie w tym przypadku.
Kobieta, która nabyła prawo do emerytury od 1 czerwca 2010 r., mieści się w kręgu osób, w stosunku do których Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność z konstytucją ustawy. Wypłacone jej świadczenie za sporny okres nie może być uznane za świadczenie niezależnie pobrane tylko dlatego, że była zatrudniona.
ZUS wprawdzie miał rację, że kobieta we wniosku z 4 czerwca 2010 r. o przyznanie emerytury podała nieprawdziwą informację, iż nie pracuje, ale nie miało to znaczenia w sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: ZUS przegrał z emerytką z Kanady. Ukrywała, że pracuje... - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany