Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosanów-Widzew 0:0. Faworyt grał żenująco

(bart)
W spotkaniu IV ligi piłkarze Widzew zremisowali w Rosanowie z LKS 0:0. Łodzianie kończyli mecz w dziewiątkę, nie wykorzystali karnego. Ale najgorsze, że zagrali wręcz fatalnie.

Nie jest tajemnicą, że nastroje w zespole Widzewa po zwycięskim debiucie nowego szkoleniowca tego zespołu, Marcina Płuski (efektowne zwycięstwo 5:1 ze Stalą Głowno), były bardzo dobre.

Przestrzegaliśmy jednak przed hurraoptymizmem, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni i okazało się, że słusznie. Umówmy się, remis z zespołem tej klasy, co Rosanów (przy całym szacunku dla ambicji i zaangażowania jego zawodników), nie przystoi kandydatowi do awansu do III ligi.

Opiekun LKS Marcin Herski nie ma komfortu codziennych treningów ze swoimi podopiecznymi. Nie ma też tak wielkiego wsparcia ze strony kibiców, jak widzewiacy. Nie ma także tak wielkich ambicji, jak team z Łodzi. A jednak rosanowianie byli w stanie popsuć humory zdecydowanym faworytom.

Płuska nie zdecydował się na wystawienie dwóch napastników, z przodu walczył więc jedynie Kamil Zieliński. Był aktywny, nie bał się indywidualnych akcji, ale często był w tych atakach osamotniony, nie miał wsparcia kolegów, a przede wszystkim dokładnych, prostopadłych podań. Dopiero w 72 minucie na boisku pojawił się Damian Dudała, który przez te kilkanaście minut i tak był lepszy, niż zdecydowana większość kolegów z zespołu. A nominalny obrońca Daniel Maczurek zagrał w środku pola.

W 11 min z dystansu ładnie uderzył Princewill Okachi, w 32 min w środek bramki uderzył Maczurek. Poza tymi akcjami goście bili głową w mur. LKS grał mądrzej, szybciej i dokładniej (strzały Wojciecha Mordzakowskiego w 15 i 38, Grzegorza Gałeckiego w 24 i Piotra Słodkiewicza w 45 min).

Po przerwie niecelnie główkował Piotr Czaplarski (48 min), a w 62 min Nikodem Kasperczak postraszył golkipera. Rosanów miał swoje szanse (strzał Gałeckiego w 49, akcje Tomasza Kurstaka w 54 i 65 min).

W 69 min bezmyślnie zachował się Okachi, celowo zagrywając ręką, mając żółtą kartkę. Obejrzał czerwoną. A od 80 min Widzew grał już w dziewiątkę (tym razem ostro faulował napomniany już wcześniej żółtą kartką Czaplarski).

W 76 min po ręce rywala w ,,szesnastce’’ goście wykonywali karnego. Niestety, uderzenie Mariusza Rachubińskiego obronił Michał Lewandowski. Szkoda, że tylko w tej fazie spotkania łodzianie naprawdę byli zdeterminowani. I mieli świetne sytuacje (główki Zielińskiego w 86 i 90+1 min, strzał w 90+5 min). Zabrakło mu niewiele, ale niedługo nikt o tym nie będzie pamiętał...

W kolejnym spotkaniu widzewiaków zabraknie Okachiego. Wiadomo, że są raczej małe szanse na to, by Płuska mógł skorzystać z usług Adriana Budki, Kamila Bartosa, Łukasza Fornalczyka oraz prawdopodobnie Michała Polita.

Zawodnicy Widzewa nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w środę łodzianie zmierzą się bowiem w Kutnie z KS Sand Bus w meczu okręgowego Pucharu Polski (godz. 15.30).

Natomiast w sobotę (godz. 14) widzewiacy podejmą na stadionie SMS Jutrzenkę Wartę.

Rosanów-Widzew 0:0
Rosanów: M. Lewandowski I – Głowiński, Słyścio, Słodkiewicz, Michał Lewandowski II – Mordzakowski, Rosiak (90+1, Błaszczyk), Stokłosa (83, Dresler), P. Lewandowski – Gałecki (87, Bujalski), Kurstak.
Widzew: Sokołowicz – Pietras, Czaplarski, Bednar, Milczarek – Kralkowski (72, Dudała), Rachubiński, Okachi, Maczurek (61, Kozieł), Kasperczak (67, Świątkiewicz) – Zieliński.
Sędziował Mateusz Anielak (Łódź).
Czerwone kartki: Okachi (69, Widzew, druga żółta), Czaplarski (80, Widzew, druga żółta). Żółte kartki: Stokłosa, Rosiak, Błaszczyk (LKS) – Pietras, Okachi, Czaplarski, Świątkiewicz, Dudała (Widzew). Widzów: 950.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany