Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjski Specnaz wejdzie do akcji w Syrii? Czas nietoperza

(j)
Nieprzerwany strumień uchodźców, napływajacy do Europy z Bliskiego Wschodu, jest najlepszym świadectwem, że w syryjskim kotle nadal wrze. Nic też nie wskazuje na to, by sytuacja w niedalekim czasie miała ulec poprawie. Przeciwnie, prognozy są raczej mało optymistyczne, na co niewątpliwy wpływ ma zaangażowanie Rosji w syryjski konflikt.

Najpierw do Syrii przyleciały rosyjskie samoloty a wraz z nimi skromne liczebnie oddziały do ochrony bazy lotniczej. Kiedy Su wzbiły się w niebo, okazało się, że bombardują cele niezupełnie zgodne z wyobrażeniami państw zachodnich w tej sprawie. Owszem, Rosjanie przeprowadzili naloty na cele Państwa Islamskiego, jak twierdzą jednak zachodnie służby wywiadowcze, ze znacznie większym zapałem bombardują oddziały przeciwników prezydenta Baszara Al-Asada.

Rzecz nie jest zresztą prosta, bowiem nie wszyscy bojownicy zwalczający reżim zasługują na poparcie USA czy NATO. Wiadomo, że np. Front al-Nusra co prawda walczy z syryjskim reżimem, ale jest w istocie tamtejszym odgałęzieniem al-Kaidy.
Przede wszystkim wszystkim zaś, nie da się rozstrzygnąć żadnej wojny – w tym także syryjskiej – bez użycia sił lądowych – co przypomniał niedawno doświadczony polski generał. USA i NATO za wszelką cenę starają się tego uniknąć, obawiając się choćby negatywnej reakcji własnych społeczeństw na wprowadzenie żołnierzy do Syrii.

Władimir Putin takich rozterek najwyraźniej nie przezywa, o czym świadczy jego decyzja o wysłaniu w rejon konfliktu Specnazu.
Oficjalnie ma on chronić bazy rosyjskie przed atakami terrorystów. To jednak chyba trochę zbyt mało ambitne zadanie dla tych doskonale wyszkolonych, wyposażonych i gotowych na wszystko jednostek specjalnych.
Rodzą się więc podejrzenia, że komandosi spod znaku nietoperza prowadzić będą w Syrii także aktywne działania bojowe – oczywiście przeciwko przeciwnikom reżimu.

Specnaz, czyli jednostki specjalne rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, to rzeczywiście groźna siła – chyba jednak zbyt słaba liczebnie. W radzieckich czasach największej świetności wszystkie brygady Specnazu liczyły łącznie ok. 30 tys. żołnierzy. Dziś nie została z tego nawet połowa. Można przyjąć, że każdy żołnierz rosyjskich sił specjalnych, wszechstronnie wyszkolony, mający za sobą bojowe doświadczenie choćby z udziału w konflikcie ukraińskim (niektórzy zaś nawet z walk w Czeczenii), jest wart co najmniej kilku syryjskich rebeliantów. To jednak raczej nie wystarczy. Jeśli Putin jest zdecydowany umocnić swą pozycję na Bliskim Wschodzie poprzez ocalenie władzy Baszara Al-Asada, będzie musiał skierować do Syrii znaczniejsze siły. Nawet dla niego nie będzie to łatwa decyzja. Poparcie narodu też ma swoje granice, przekroczenie których jest zgubne dla każdego przywódcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany