Opolskie miasta nie respektują przepisów dotyczących płatnych miejsc parkingowych

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Jednym z miast, w którym strefa płatnego parkowania była źle oznakowana były Krapkowice.
Jednym z miast, w którym strefa płatnego parkowania była źle oznakowana były Krapkowice. Radosław Dimitrow
Płatne miejsca parkingowe muszą być wyznaczane liniami na drogach. Kilka opolskich miast wciąż ignoruje ten przepis.

- Urzędnicy stosują zasadę: przepisy przepisami, a my i tak wiemy lepiej - mówi Piotr Misiewicz, który bezskutecznie skarży się na problem ze strefą płatnego parkowania w Brzegu.

Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z końca 2013 roku nakazuje wyznaczać miejsca postojowe także znakami poziomymi, czyli liniami na chodnikach czy jezdniach.

Ten przepis długo pozostawał martwy, bo urzędnikom nie śpieszyło się z malowaniem linii. Głośno zrobiło się dopiero wtedy, gdy zaczęli protestować kierowcy, a poparł ich wojewoda pomorski, wysyłając do samorządowców na swoim terenie wezwania do respektowania prawa. Niestety, w województwie opolskim wyznaczanie miejsc parkingowych idzie bardzo opornie. Dopiero w tym roku linie wymalowano w niewielkiej strefie w Głogówku, latem zrobiło to też Opole, a niedawno również Głuchołazy.

- Wystraszyli się chyba moich doniesień, ale wcześniej przez wiele miesięcy pobierali opłaty, mając pełną świadomość, że robią to niezgodnie z prawem - uważa Kamil Bortniczuk, który złożył doniesienie do prokuratury, zarzucając burmistrzowi wyłudzanie pieniędzy od kierowców. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa i teraz odwołanie mieszkańca rozpatruje sąd.
Widząc, że miasta nie respektują przepisów, niektórzy kierowcy przestali płacić za postój. Ich sprawy mógłby rozstrzygnąć sąd, sęk w tym, że miasta nie śpieszą się z decyzją o egzekucji zaległych opłat, a tylko od takich decyzji mogliby się odwołać kierowcy.

- I większość mieszkańców wciąż kupują bilety, nie mając świadomości, że miasto ich naciąga - twierdzi pan Piotr.

Dlaczego miasta uchylają się od malowania pasów? - 6 lutego kończy nam się umowa z operatorem strefy i nie zamierzamy jej przedłużać, więc absurdem byłoby inwestować i malować na wszystkich ulicach miejsca postojowe - tłumaczy Bartło­miej Kostrzewa, wiceburmistrz Brzegu.

- Nasza umowa wygasa z końcem roku i planujemy całkiem nową organizację ruchu - oczywiście z oznakowaniem zgodnym z przepisami - mówi z kolei Rafał Nowowiejski, wiceburmistrz Namysłowa.

Za malowanie wzięły się niedawno Krapkowice.

- Za kilka dni powinno być skończone, niestety, musieliśmy zrezygnować z kilku miejsc, np. nie chcieliśmy malować linii na zabytkowej kostce w Rynku i tam parkowanie będzie bezpłatne - tłumaczy Romuald Haraf, wiceburmistrz Krapkowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska