Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa śmieciowa. "Trzeba wycofać się z tego bubla"

Źródło: onet.pl
Ustawa śmieciowa wchodzi w życie 1 lipca. Ministerstwo Środowiska chwali się, że jest sukcesem. Elżbieta Witek (PiS) ocenia jednak: - To jest jedna z najgorszych ustaw, jakie uchwalił ten Sejm. Kłopoty z jej wdrożeniem są wielu miastach - także w Warszawie.

Wedle wiedzy Ministerstwa Środowiska, opartej na ankietach przesłanych przez 37 proc. gmin (913 spośród 2500), 17 proc. już zakończyło przetargi na odbiór i unieszkodliwianie odpadów komunalnych. 66 proc. pozostałych gmin ma szansę zdążyć z rozstrzygnięciem przetargów przed 1 lipca. W 15 proc. gmin trwają procedury przetargowe, jednak mogą się zakończyć po 1 lipca. A 2 proc. wymaga pilnego powiadomienia mieszkańców o ich prawach.

Danych z pozostałych gmin (niemal 2/3 wszystkich) resort nie ma. - Skoro tylko ok. jednej trzecia samorządów odpowiedziała, to znaczy, że reszta ma kłopoty - ocenia posłanka PiS Elżbieta Witek.

Przetargi, co do których ministerstwo ma wiedzę, wygrywały głównie firmy prywatne (75 proc. rozstrzygniętych przetargów); w 17 proc. wyłoniono spółki z pełnym udziałem gminy. A w 8 proc. firmy z częściowym udziałem gminy.

Cytowany na stronie internetowej resortu minister Marcin Korolec ocenił, że w związku z realizacją ustawy śmieciowej "stoi przed nami ogromna cywilizacyjna zmiana". - Przez lata nie zastanawialiśmy się, co się dzieje z naszymi śmieciami. Wdrożenie ustawy zakończy niechlubny proceder wyrzucania odpadów do lasu czy palenia ich w domu. Porównując się do innych krajów europejskich, np. Niemiec, widzimy jak dużo mamy jeszcze do zrobienia. A ta ustawa daje nam szansę uporządkować kraj.

Zupełnie odmienną opinię ma posłanka PiS Elżbieta Witek. - To jest jedna z najgorszych ustaw, jakie uchwalił ten Sejm. Jest zupełnie niedopracowana - podkreśla, dodając, że należałoby się z tego "bubla" wycofać - podkreśla.

W rozmowie z Onetem dodaje, że w innych państwach do właściwej segregacji śmieci dochodzono w kilka lat, tymczasem w Polsce koalicja PO-PSL chciała to zrobić w ekspresowym tempie, co - jak podkreśla - musi skutkować wielkim bałaganem. - A ile w lasach było śmieci, to tyle będzie, a może jeszcze ich przybędzie.

W Warszawie już wiadomo, że przetarg nie zakończył się sukcesem, a wręcz przeciwnie - zakwestionowano go z uwagi na to, iż był rozpisany pod miejską spółkę. Nowy system nie będzie więc działał od 1 lipca, jak przewiduje ustawa śmieciowa. Przez to zdymisjonowany został wiceprezydent miasta, Jarosław Kochaniak.

Co ze śmieciami w stolicy? Jest decyzja władz miasta - przeczytaj więcej

Ponadto, jak podał prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy, w maju co czwarte odwołanie od przetargów dotyczyło właśnie śmieci. Takie odwołanie w stolicy zakończyło się zakwestionowaniem przetargu. Krajowa Izba Odwoławcza nakazała miastu zmianę warunków przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci.

Według Prawa i Sprawiedliwości ustawa śmieciowa jedynie "drenuje kieszenie Polaków", bo wiąże się z podwyżką opłat. Politycy tej partii podnosili też, że 1 lipca Polska może "utonąć w śmieciach". Ustawę więc zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany