Mama jednego z przedszkolaków wystosowała w związku z tym skargę do rady miasta na dyrekcję przedszkola. Zajmowali się nią podczas ostatniej sesji - w czwartek 26 listopada - miejscy rajcy.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że sedna tematu nie dotknęli. A raczej, nie chcieli dotknąć - z małymi wyjątkami. Choć zapewniali - i nie ma podstaw, żeby radnym nie wierzyć - że sprawą samej skargi zajęli się dokładnie. Ostatecznie w głosowaniu została ona uznana za niezasadną. Między innymi z powodu formalnego, który pokazuje pewien prawny absurd. Skarżąca się na ciasnotę w przedszkolu ostrołęczanka powołała się w skardze na rozporządzenie ministra określające m. in. warunki w placówkach przedszkolnych. Tyle tylko, że rozporządzenie owo dotyczy placówek... niepublicznych. Nie ma natomiast przepisów określających ile powierzchni na dziecko musi być zapewnione w przedszkolach publicznych.
- Na tę lukę prawną różnego rodzaju organy, choćby samorządy, ale także Rzecznik Praw Dziecka zwracały uwagę od dłuższego czasu, ale obecnie sytuacja jest taka, że takich przepisów rzeczywiście nie ma - mówił radnym Mirosław Rosak, dyrektor wydziału oświaty ratusza.
Nie było to jedyną podstawą uznania skargi za bezzasadną. Radni podkreślali, że przedszkole ma pozytywne opinie dotyczące możliwości wykorzystywania tej małej sali wydane i przez sanepid i przez straż pożarną.
- My też tam byliśmy - relacjonowała prace jednej z komisji rady miasta radna Irena Nosek. - Salka jest czyściutka, niedawno po remoncie, zarówno pani dyrektor, jak i cała kadra przedszkola jest znakomita.
- Mogę o tym zaświadczyć, bo jestem tam służbowo niemal codziennie - dodawał Piotr Wierzba (radny jest listonoszem - przyp. red.). - Opieka jest wspaniała, a dzieci uśmiechnięte.
Radni podnosili między innymi i takie argumenty, że sytuacja tej grupy w przedszkolu nie jest aż tak tragiczna jak przedstawiała to w skardze ostrołęczanka. Ona pisała, że na 12 m kw jest 18 dzieci, okazało się, że 14. Jakby to cokolwiek zmieniało. Podnosili też, że rodzice wszystkich dzieci obecnych dziś w tej sali podpisali się pod pismem, w którym deklarują, że są zadowoleni z warunków jakie tam panują.
- Trzeba jednak, nawet uznając skargę za bezzasadną, oddzielić sprawę opieki od sprawy metrażu - mówił radny Andrzej Rykowski. - To drugie jednak jest niepokojące.
- Ja mam jedno dziecko i wiem, że 12 metrów kwadratowych to dla jednego dziecka za mało. Nie wyobrażam sobie jak tam funkcjonuje 14 dzieci - to opinia radnego Łukasza Kulika.
Radna Irena Nosek przypomniała, że generalnie w ostrołęckich przedszkolach jest za mało miejsca. W tym roku szkolnym nie przyjęto do przedszkoli ok. 70 dzieci. Co miasto ma zamiar z tym problemem zrobić?
Odpowiedzi na to pytanie nie padły. Dyrektor Mirosław Rosak zadeklarował jedynie, że miasto przygotowuje wnioski o pozyskanie środków na inwestycje w rozbudowę bazy przedszkolnej w mieście. Bez konkretów jednak.
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
