Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli prezesi spółdzielni z zarzutami, ale nadal nie przed sądem [zdjęcia]

(izj)
Krzysztofowi D., byłemu prezesowi SM „Śródmieście” (z prawej) i jego byłemu zastępcy - Tomaszowi B. zarzuty postawiono 29 listopada 2013 r.
Krzysztofowi D., byłemu prezesowi SM „Śródmieście” (z prawej) i jego byłemu zastępcy - Tomaszowi B. zarzuty postawiono 29 listopada 2013 r. Maciej Stanik
65-letni były prezes spółdzielni mieszkaniowej „Śródmieście” - Krzysztof D. oraz jego 56-letni były zastępca Tomasz B. nadal nie stanęli przed sądem, mimo że już prawie dwa lata temu postawiono im zarzuty karalnej niegospodarności w obrocie nieruchomościami (chodzi o sprzedaż spółdzielczych terenów z dużym zyskiem i oddanie ich pod zastaw wierzycielom). Obu podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do lat dziesięciu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura okręgowa w Łodzi we współpracy ze specjalnie powołaną grupą policjantów Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Obecnie postępowanie zostało przedłużone do 12 maja przyszłego roku.

Przypomnijmy, że do zatrzymania obu mężczyzn doszło rano dokładnie 29 listopada 2013 r. Po południu, po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Musieli jednak wpłacić po 50 tys. zł kaucji. Zostali poza tym zawieszeni w pełnieniu czynności służbowych i mają zakaz opuszczania kraju.

O SM „Śródmieście” zrobiło się głośno jeszcze wcześniej, bo w czerwcu 2011 r., kiedy na skwerze przed wieżowcem przy ul. Piotrkowskiej 235/241 należącym do spółdzielni rozpoczęła się wycinka drzew, której stanowczo sprzeciwili się lokatorzy wspomnianego bloku. Od tamtej pory mieszkańcy ujawnili szereg decyzji dawnego zarządu spółdzielni budzących wątpliwości. Wśród nich pojawiała się m.in. kwestia wyprzedaży i oddawania pod zastaw nieruchomości należących do spółdzielni, w celu odwleczenia w czasie terminu spłaty zobowiązań wobec wierzycieli

- Szereg aspektów działalności spółdzielni, który musimy zbadać, jest bardzo szeroki, dlatego też i postępowanie w tej sprawie zajmuje dużo czasu – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Sprawdzamy m.in. kwestię nabycia przez spółdzielnię od gminy Łódź szeregu nieruchomości z 98-procentową bonifikatą, a następnie nie oddania ich na potrzeby mieszkańców. Pod naszą lupą są także pożyczki zaciągane przez władze spółdzielni, prowadzone remonty, zawłaszczenie pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej spółdzielni, a także poświadczenie nieprawdy w spółdzielczych dokumentach. Po zgromadzeniu wszystkich materiałów o opinię poprosimy grupę biegłych z zakresu spółdzielczych finansów.

W prokuraturze cały czas odbywają się również przesłuchania, nie tylko byłych i obecnych pracowników SM „Śródmieście”, ale także przedstawicieli firmy, którym zostało przekazane mienie należące do spółdzielni.
- Trudno wyrokować, czy postępowanie potrwa jeszcze kilka czy też może kilkanaście miesięcy – twierdzi Krzysztof Kopania. - Sprawa jest skomplikowana, bo wielowątkowa.

*****
W październiku ubiegłego roku podjął decyzję o upadłości SM „Śródmieście”, w której skład wchodzi 3,2 tys. mieszkań zamieszkałych przez około 6,5 tys. lokatorów i ulokowanych w 32 budynkach. Jednocześnie sąd wyznaczył syndyka, którego zadaniem jest m.in. kontrola nad wszystkimi sprawami finansowymi spółdzielni. Na ostatnim spotkaniu z mieszkańcami, które odbyło się na początku listopada br., poinformował on, że zadłużenie SM „Śródmieście” wynosi obecnie 32 mln zł.

SMSy na Boże Narodzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany